Dzisiaj jest czwartek, 28 marca 2024 r. 88 dzień roku
klub
# kontakt
# o klubie
# statut
# członkowie
# strefa klubowa
aktualne
# ogłoszenia
# sprawozdania
inne
# sponsorzy
# linki
# galeria
# promocja
działalność
# jaskinie
# nasza ścianka
# alpinizm

polecamy
Chlebek
KMG Stolarka
Portal Czechowic-Dziedzic
Portal Czechowic-Dziedzic




# Sprawozdania

/ OT - Osoba Towarzysząca (spoza klubu) | imię nazwisko - autor sprawozdania /


J jaskinie : W wspinaczka : B beskidy : T tatry : K jura : E eksploracja : A alpinizm : Z zagranica : I inne



JT 2010.01.16 Jaskinia Zimna

Marcin Stachowiak
Marcin Freindorf
Krzysztof Borgieł

Wyjazd o 6 rano z Czechowic. Po 8 dotarliśmy do Kir. Przy pobieraniu zezwolenia zauważyliśmy w księdze spory ruch jaskiniowy tego dnia. Pod otworem spotkaliśmy 3-osobową grupę kolegów ze Stolicy :)

Wędrówka przez liczne jeziorka sprawiła nam wiele mokrej radości (gumowce nie przebrały :) Największa zagadka dnia - Ponor okazał się suchy więc bez problemu ruszyliśmy wgłąb systemu, słysząc w oddali kolegów (i koleżankę) z Warszawy. Marcin z małą pomocą drugiego Marcina zaporęczowali kolejno Czarny Komin i Szklany Prożek. Dalej już beczka (mało wody). Naszą wycieczkę zakończyliśmy "obiadem" w Chatce. W drodze powrotnej spotkaliśmy Pod Szklanym Prożkiem Darię z Krakowa i Damiana z Rudy Śląskiej. W prezencie dostali od Nas butelkę soczku :)

Wykonaliśmy sporo zdjęć.
Czas pobytu w jaskini ok. 7 godzin




JT 2009.12.26 Bańdzioch Kominiarski..kolejna zadyma

Rafał Klimara
Marcin Freindorf
Krzysztof Borgieł

Miała być piękna 2 dniowa akcja z biwakiem w Bazylice...skończyło się na awaryjnym wyjściu tego samego dnia, ale o tym za chwilę.

Wcześnie rano wystartowaliśmy z Kir, zaopatrzeni w liny, prowiant i inny sprzęt biwakowy. Śniegu prawie nie było. Tylko lekki świeży puszek z nocnego opadu. W żlebach tragicznie - oblodzenie, zmrożony śnieg, oblodzone i liny poręczowe. Nie mniej jednak szybko dotarliśmy pod otwór i po chwili przygotowań wskoczyliśmy w czarną otchłań. W środku lód, lód i jeszcze raz lód. Najgorzej na Soczewce. Każdy z Nas zaliczył upadek do przepinki (no bo przecież jak nie zjechać sobie w lodowej rurze na zalodzonej linie?! ). Idąc dalej "krajobraz" się nie zmieniał - lód loda lodem pogania. Dopiero w Lazarecie brak lodu, ale za to woda, woda, woda. Nie zgorszeni tym faktem udaliśmy się pod Lazaret, aby pozostawić znaczną część ekwipunku i udać się na dno VI. Miało to być pierwsze do tej akcji. Potem chcieliśmy kolejno atakować V, IV i II. Jednakże jaskinia wyjątkowo tego dnia nie życzyła sobie gości. Na zejściu do ciągu dna VI (pod tym upierdliwym zaciskiem w pionie) zdarzył się wypadek. Rafał chcąc ściągnąć szybkim ruchem wór, który utknąć w połowie studzienki, źle uchwycił się skały i odpadł lecąc w dół około 3 metrów. Byłem naocznym świadkiem tego zdarzenia i widziałem z góry jak mój kolega odpada i leci... Marcin co prawda nie widział tego ale się zlęknął słysząc "bum". Zszedłem do Rafała. Okazało się, że spadł na bok i podparł się ręką (na szczęście). Po chwili dotarł do Nas Marcin. Po chwili wnikliwych analiz Rafał stwierdził, że na dno nie da rady iść, jednakże uznał żebyśmy we dwóch poszli. Po chwilowej burzy mózgów i oględzinach ręki Rafała (spuchła..oj spuchła) zapadła decyzja o ewakuacji na powierzchnię. Wróciliśmy więc pod Lazaret i zrobiliśmy "chwilową przerwę" na posiłek i regenerację sił. Wykorzystałem nóż kuchenny Marcina (taki do smarowania) i bandaż aby usztywnić rączkę biednego Rafałka :) Po wypoczęciu i nabraniu sił ruszyliśmy w drogę powrotną. Szło nam to sprawnie lecz wolno gdyż cały czas czuwaliśmy nad bezpieczeństwem rannego kolegi. W godzinach wieczornych udało Nam się wyjść z jaskini i szybkim krokiem powrócić do Kir.

Jak to rzekł sam Jerzy Ganszer - ta jaskinia uczy pokory




JT 2009.12.19 Bańdzioch Kominiarski

Marcin Freindorf
Marcin Stachowiak
Krzysztof Gajny
Jerzy Ganszer
Krzysztof Borgieł

Ekipa próbowała dotrzeć do II Dna poprzez "ominięcie" Bazyliki trasą przez Beczkę. Niestety pod Lazaretem w okolicach skrzyżowania ciągów VI i II Dna straciliśmy mnóstwo czasu na znalezienie właściwego kierunku. Wycofaliśmy się więc pod Lazaret i skierowaliśmy się do Bazyliki. Zjechaliśmy do Dzwona, chcąc znaleźć "skrót" od drugiej strony - co prawie Nam się udało.

Z Bazyliki wyniesiono sporo śmieci. Należy zaznaczyć, że kilka strategicznych odcinków zostało zdeporęczowanych w ubiegłym tygodniu na co nie byliśmy przygotowani i z braku lin do Dna II nie dotarliśmy.

Akcja trudna ze względu na panujące warunki na powierzchni (-20) i silny przewiew zimnego powietrza, który sięgał aż do Soczewki.

Uwagi dodatkowe J.G. Wyniesiono ok. 8 szt. dobrze zachowanych baterii płaskich /lata 70-80 XX wieku/, jedną dużą gromnicę, kilka świeczek, plastikowy bidon na wodę itp. Część śmieci wspominanych w sprawozdaniu z 2009.10.10 zostało "wrzuconych głębiej" i należy zastosować trochę pracy, aby je wydobyć.

Na pierwszym zdjęciu - prawie cała ekipa na Stołach, na drugim sam Marcin Ferindorf. Należy dodać, że Marcin ma swoją stronę kliknij. Tam jest też dość szczegółowo opisana akcja

Zdjęcia zostały wykonane telefonem komórkowym.
Na podstawie wypowiedzi uczestników wyjazdu ustalono, że powstanie w naszym klubie odpowiednia tabela zdobywców poszczególnych den w Bańdziochu.




JT 2009.12.12 Jaskinia Czarna - trawers przez partie Królewskie + deporęczowanie całości

Robert Bereta
Marcin Freindorf
Krzysztof Borgieł

Wyjazd jak zwykle bardzo wcześnie. Około 9.00 już ładowaliśmy się do jaskini. W planie było spotkanie w okolicy partii Wawelskich z kursem pod dowództwem instruktora Wacka. Zaraz po zjeździe w otchłań ciemną usłyszeliśmy głosy. Okazało się, że w sali Ewy i Hanki biwakuje Mirek Grupka z kolegą. Po krótkiej debacie o sprawach różnych ruszyliśmy dalej. Aby urozmaicić trawers wskoczyliśmy "na chwilkę" w partie Królewskie robiąc pętle i zjeżdżając nad Smolucha. Tam kolejne deporęcze i sru dalej. Dochodząc w okolice Ślimaka byliśmy pełni entuzjazmu, że zastaniemy na wejściu do partii wory, które mieli zostawić kursanci. Niestety nic nie było więc stwierdziliśmy, że weszli, złoili najwyższy punkt jaskini i wyszli (myśmy mieli trochę opóźnienie przez "pętle Królewską" :) ) Jako, że nam się już nie spieszyło postanowiliśmy zrobić przerwę na posiłek pod Brązowym Prożkiem. Po uczcie zaczęliśmy się wdrapywać Progiem Latających Want (ah te ciężkie liny na plecach...) Na wyjściu z dziury oczywiście zastało nas błoto, a na zewnątrz siarczysty mróz i opad śniegu. Kombinezony wnet stały się sztywne a i sprzęt "odmrożeń dostał". Zadzwoniliśmy szybko do Wacka. Ku naszemu zdziwieniu podczas dzwonienia w oddali było słychać dźwięk dzwonka co skłoniło Nas do myślenia, że gdzieś niedaleko przed nami są Nasi koledzy. Poszliśmy więc jak burza w kierunku Kir. Mrocznie stało się gdy z parkingu dodzwoniliśmy się do Rafała Klimary, który tez stacjonował tego dnia w tamtym rejonie. Okazało się, że kurs nie wrócił. No cóż..odczekaliśmy chwilę i pojechaliśmy do Zięby bo tam był wówczas Rafał. W drodze zadzwonił Wacek...spytał czy my ściągnęliśmy mu linę z progu :) No cóż tak bywa .. następnym razem umówimy się na zostawienie kartki a nie worów ;) Jak wynika ze sprawozdania Wacka wyszło na to, że szli za nami po zjeździe Mleczną Studnią....




JT 2009.12.05 Bańdzioch Kominiarski - Dolny Otwór - Stare Dno

Rafał Klimara
Marcin Freindorf
Krzysztof Borgieł

Chcąc skorzystać z zezwoleń i w końcu odwiedzić tą fantastyczną jaskinię, łaziłem od tygodnia i szukałem towarzystwa na taka akcję. W desperacji planowałem już akcję solo. Szczęśliwie jednak, 2 dni przed akcją Marcin zdecydował się jechać ze mną. W piątek zadzwonił Rafał, że jednak też się wybierze. W ten oto sposób powstałą 3 osobowa grupa.

Pod dziurą byliśmy po 9 rano. Szybko okazało się, że Marcin zostawił kombinezon w samochodzie :) Nie wzruszeni tym faktem całą trójką weszliśmy do jaskini. Aby nie iść jednak mokrymi wgłąb jaskini postanowiliśmy skorzystać z obejścia Wyżymaczki co nie stanowiło problemu z uwagi na posiadane przez nas plany i przekroje jaskini. Nie napotkaliśmy aż do dna żadnych problemów orientacyjnych. 50m przed dnem złapałem doła. Na drodze stanął mi zacisk przez który nie dałem rady przejść. Po nie udanych próbach (choć może to była kwestia podejścia psychicznego) postanowiłem spróbować wariantu górnego (- pionowego zacisku zawieszonego na pewnej wysokości). Wsparcie kolegów i determinacja psychiczna sprawiły że przeleciałem przez to "ucho" jak strzała. Po pokonaniu trudności udaliśmy się już do dna. Marcin z powodu braku kombinezonu (chwała mu, że tam w ogóle doszedł - w polarze!), nie doszedł na dno - brakło mu 25 m. Słuszna decyzja; lała się tam woda a był już mocno przemoczony. Dziura nie ucieknie.
Droga powrotna zajęła nam mniej czasu. Również skorzystaliśmy z obejścia Wyżymaczki. Co prawda na Rozdrożu pobłądziliśmy, ale za to zobaczyliśmy Kargula.
Z jaskini wynieśliśmy nieliczne śmieci znalezione w różnych zakamarkach - ekipa przed nami chyba wyniosła większość.
Czas akcji w jaskini 6,5 godziny, co na pierwszy raz w Bańdziochu jest dobrym wynikiem, zwłaszcza, że tempo było umiarkowane, a dodatkowo robiliśmy sporo zdjęć. Trzeba zaznaczyć, że dziura jest wymagająca i wzajemne zgranie ekipy i pomoc w sytuacjach trudniejszych jest wymagana. Dziękuję Marcinowi i Rafałowi za świetną akcję.

------------------------
Pozwolę sobie napisać trzy słowa.
Akcja przebiegała szybko i sprawnie dzięki bezbłednej nawigacji Krzyśka za co mu wielkie dzięki. Napiłem się wody z syfonu z lewarem przy nieudanej próbie zaciągniecia lewara. Nic przyjemnego nie polecam :) Były próby przejscia obejścia tego syfony z jednej i drugiej strony, niestety nieudane. Podsumowując kawał fajnej dziury.
Rafał Klimara




JT 2009.11.28 Jaskinia Czarna - partie Tehuby

Honorata Kaczmarek - Osoba Towarzysząca (grupa wspomagająca)
Robert Bereta
Marcin Freindorf
Krzysztof Borgieł

Kolejna ciekawa akcja kształtującej się nam aktywnej grupy. Tym razem odwiedziliśmy Partie Tehuby w Jaskini Czarnej. Od Kir w drodze towarzyszył nam Rafał Klimara, który tego dnia robił trawers między otworowy. Na podejściu, powyżej Polany Pisanej spotkaliśmy 6 osobową grupę z WKTJ idącą na trawers. Po zjeździe zlotówką, udaliśmy się szybko do Tehub. Trasa: Sala Czterech-Korytarz Dziewiczy-Sala Dobrej Nadziei-Korytarz Kosmonautów-Ślizgawka-Rozdziele-Sala Pod Głazem--Rozdziele-Sala Taty Winiarskiego-Jezioro Tehuby-Rura Za Stalagmitem-Sala Dziewicza. Marcin wykonał wiele ciekawych zdjęć. Zaobserwowaliśmy 8 nietoperzy.
Kolejna akcja przewiduje Partie Królewskie/Wawelskie.




JT 2009.11.15 Jaskinia Czarna - trawers

Robert Bereta
Marcin Freindorf
Grzegorz Borgieł
Krzysztof Borgieł

Miała być akcja w sobotę, ale z racji piątkowej akcji poręczowania otworu północnego przez dwójkę z Nas wyjazd główny przeniesiono na niedzielę. Po dotarciu do Kir nasze nastroje były różne - lało, lało lało. Podjęliśmy kilka strategiczno-logistycznych decyzji w sprawie ilości zabieranych lin, ubraliśmy się w ciuchu bojowe i ruszyliśmy w stronę Polany Pisanej. Trafną decyzją moją i Roberta, okazał się fakt zabrania parasola, który zapewnił nam "komfort" podejścia pod otwór :)
Gdy dotarliśmy pod otwór główny, bez zastanowienia, z marszu wręcz wskoczyliśmy w czarną otchłań jaskini. Na dnie zlotówki zjedliśmy śniadanie i zaczęliśmy brnąć w głąb masywu. Pokonując kolejne prożki i odcinki dotarliśmy do Herkulesa gdzie woda stworzyła piękny intensywny wodospad. Po sprytnym zaporęczowaniu go przez Marcina, całą ekipa pokonała go i ruszyła dalej. Następnie duet Borgieł-Borgieł zaporęczował Komin Węgierski (oczywiście Grześ łoił jak za starych dobrych czasów). Potem przyszedł czas na trawers Szmaragda, gdzie Marcin popisał się sprawnym zaporęczowaniem. Potem kilka prożków, trawers Imieninowe i największa niespodzianka tego dnia. Nieopodal Brązowego prożka trafiliśmy na mocno zalany wodą odcinek. Marcin jak beta tester postanowił przejść pierwszy w (butach) co zaowocowało zalaniem owych butów, bo wody było po kolana. Dodatkowo na przewężeniu było tylko 20 cm prześwitu więc trzeba było lekko zanurkować ciałem swym. Reszta ściągnęła buty i przeszła na boso co byo prawie trafną decyzją, gdyby nie fakt że woda ściekająca z kojaka wlała się potem do butów ;) Niezniechęceni ruszyliśmy dalej. Wyjście przez próg Latających Want poszło gładko z racji wielkiej motywacji ze strony chlupiącej w butach wody. Po wyjściu Marcin jako najbardziej przemoczony poszedł jak burza na parking, reszta chwilę później. Z ciekawostek należy zaznaczyć, że po wyjściu niebo było gwieździste :)

Wyjazd należy do bardzo udanych i wesołych. Pomału formuje się nam grupa stałych wyjazdowiczów pod dowództwem Roberta. W planach mamy dogłębne penetracje wielu jaskiń tatrzańskich.




JT 2009.11.13 Północny otwór Jaskini Czarnej

Robert Bereta
Krzysztof Borgieł

Ciężkie warunki śniegowe. Przedeptywanie dojścia pod otwór. Poręczowanie dojścia do otworu i zjazdu do jaskini. Zwiedzanie Colorado. Kolejne akcje wkrótce.






I 2009.06.20-2009.06.21 Egzamin na "jaskiniowca" w SBB

Piotr Sokołowski
Robert Bereta
Marek Gabryś
Marcin Freindorf

Zdawaliśmy egzamin kończący kurs na kartę Taternika Jaskiniowego na Górze Birów w Podzamczu. Egzamin składał się z części teoretycznej oraz praktycznej.
Egzamin można uznać za zdany.




T 2009.04.14 Tatry Zachodnie

Tomasz Polak
Jakub Zuber
Grzegorz Piernik


Wyjazd zaczął sie o 4 rano z czechowic, po drodze zgarnęliśmy Tomka z Andrychowa i przed 7 wyruszyliśmy z Kuźnic w Tatry. Po zdobyciu Giewontu przećwiczyliśmy techniki asekuracyjne oraz poruszanie się przy zabezpieczeniu liną całego zespołu. Następnym celem była Kopa Konradzka, która w miarę sprawnie osiągnęliśmy. Po dotarciu na przełęcz pod Kopą zjechaliśmy po śniegu przy użyciu czekanów. Wyjazd bardzo udany, Tomek jako nowy członek zespołu dobrze się zaaklimatyzował :-) Pogoda dopisała praktycznie w 100%




TJ 2009.03.04 Kasprowa Niżna

Robert Bereta
Marek Gabryś
Dawid Janik
Marcin Freindorf
Jarosław Gutek - instruktor

Grupa ww. osób dokonała śmiałego wejścia do Jaskini Kasprowej Niżnej. Nie zatrzymała ich woda, którą przekorczyli płynąc pontonem, nie zatrzymały ich liny rozwieszone nad przepaściami, nie zatrzymały ich zapałki, które sforsowali, bo dotarli aż za nie.
W trakcie śmiałego przejścia część kursantów zbeszcześciła ciało nieżywego nietoperza, próbując dokonać reanimacji za pomocą machania skrzydłami denata.
Reasumując, wyjazd uznaje się za udany. Zakończony został, w końcu, konsumpcją zupy tak szeroko reklamowanej wśród jaskiniowców z SBB




B 2009.02.28 Diablak

Klaudia Zubrzycka - OT
Marta Zborek - OT
Bartosz Janowski - OT
Rafał Dąbrowski - OT
Adrian Pindel - OT
Wiktor Luzarowski
Paweł Piekarz - OT
Michał Leonowicz - OT
Wojciech Piskorek - OT
Dawid Janik
Krzysztof Borgieł

Trasa: Zawoja Markowa - Markowe Szczawiny - Diablak - markowe Szczawiny - Zawoja.

Ok 10.00 byliśmy na schronisku. Dowiedzieliśmy się od grupy osób, które tam były, że wycofali się z okolic Kościółków z powodu kiepskiej widoczności i nieprzetartego szlaku. My jednak poszliśmy w górę. Od przeł. Brona zaczęło się "mleko". Idąc po śladach poprzedników dotarliśmy na Kościółki. Widoczność max 10 m i silny porywisty wiatr sięgający zapewne 70-80 km/h. Udawało nam się znajdywać słupy ustawione wzdłuż szlaku. Na przełęczy Lodowej wiatr stał się jeszcze bardziej intensywny, a widoczność pogorszyła się tak, że nie widzieliśmy się prawie nawzajem. Dotarliśmy na szczyt po 2 godzinach od schroniska. Odśpiewaliśmy Dawidowi sto lat z okazji urodzin które tego dnia obchodził i zaczęliśmy schodzić w dół. Wiatr, który przedtem wiał w plecy teraz sprawiał, że kawałki lody uderzały w twarze. W drodze na dół spotkaliśmy grupę około 60 osób idących na szczyt, a także kilku ratowników GOPR. Pod przeł. Brona natomiast spotkaliśmy grupę szkolenia lawinowego.

Wyjazd bardzo ekstremalny, ale wszyscy dali sobie świetnie radę




B 2009.02.24 Błatnia

Radosław Biel - OT
Dawid Janik
Krzysztof Borgieł

Ekstremalne wyjście na Błatnią z Wapienicy szlakiem niebieskim. Śniegu po pas, szlak nie przedeptany. Prawie zerowy ruch turystyczny w schronisku.




B 2009.01.25 Beskid Śląski - turystycznie

Grzegorz Borgieł - OT
Paweł Piekarz - OT
Krzysztof Borgieł

Trasa: Lipowa - Magurka Wiślańska - Malinowska Skała - Skrzyczne - Lipowa. Śniegu sporo tylko powyżej 1000 m.





B 2009.01.03 Pasmo Wielkiej Raczy

Paweł Piekarz - OT
Daniel Dziech - OT
Wiktor Luzarowski
Krzysztof Borgieł

Rycerka Kolonia - Wielka Racza - Przegibek - Bacówka na Rycerzowej - Przegibek - Rycerka Kolonia

Długość trasy: 27,5 km

Pogoda wyśmienita na zimowe wyprawy.




JK 2009.01.01 Studnia Szpatowców

Marek G.
Robert B.
Piotr W.

Jaskinia Studnia Szpatowców na dobry początek Nowego Roku. Na koniec akcji oczywiście pierogi w Michałowej.




B 2008.12.31 Ostatni wschód słońca w roku 2008

Radka Brzezna - OT
Katarzyna Lewandowska
Agnieszka Zimna
Rafał Dąbrowski - OT
Radosław Biel - OT
Zbigniew Piernik - OT
Grzegorz Piernik
Krzysztof Borgieł

W ramach spędzania sylwestra w Lipnicy Wielkiej, udaliśmy się grupą 8 z 15 przebywających tam osób na wschód słońca na Diablak. Przed 4.00 ruszyliśmy z Leśniczówki Stańcowej. Na szczycie zameldowaliśmy się dokładnie o 7.00, a dokładnie o 7.40 ukazał się pierwszy promień słońca zza Tatr.




B 2008.12.28 Beskid Żywiecki - Rysianka

Michał Janik - OT
Klaudia Zubrzycka - OT
Radosław Biel - OT
Paweł Piekarz - OT
Dawid Janik
Grzegorz Piernik
Krzysztof Borgieł

Trasa: Żabnica Skałka - Hala Boracza - Hala Redykalna - Rysianka - Żabnica Skałka.

Śniegu dużo, temperatura na dole -13,5




BE 2008.12.14 Muronka - Beskid Ślaski

Zdzisław Grebl (SBB)
Zbigniew Mastalski - OT
Jerzy Ganszer (SBB)
Krzysztof Borgieł


Eksploracja i inwentaryzacja na stokach Muronki. Doszły kolejne obiekty do spisu + 2 obiekty całkiem nowe. J. Ganszer zwiedził jaskinię Chłodną i zaobserwował 4 nietoperze. Z. Grebl w jaskini Pod Balkonem zagrał na dziwnym instrumencie. Działalność w masywie Muronki trwa...




B 2008.12.06 Beskid Śląski

Zbigniew Piernik - OT
Agnieszka Zimna
Katarzyna Lewandowska
Krzysztof Borgieł


Trasa rekreacyjna: Wapienica - Szyndzielnia - Kołowrót - Kozia Góra - Mikuszowice Ślaskie.




JT 2008.12.06 Jaskinia Czarna

Piotr Wiewióra
Krzysztof Dziech
Marek Gabryś
Wacław Michalski - instruktor
Maciej Jeziorski - OT
Marcin Stachowiak - OT
Maciej Waszek - OT
Grzegorz Piernik

Wyjazd do jaskini Czarnej był wyjazdem kursowym dwudniowym. Rano w sobotę
udaliśmy się pod drugi otwór Czarnej ( mała ilość śniegu do
wysokości 1400m
n.p.m.) gdzie do środka dostaliśmy się Progiem Latających Want. Akcja
jaskiniowa trwała 8 godzin w których udało się zdobyć przewyższenie
+141m w
Partiach Wawelskich. Później zjechaliśmy Mleczną studnią ok. 50 m do
Szmaragdowego jeziora gdzie wykonaliśmy trawers. Powrót był przez
Prożek Furkotny - Przewieszoną Watne - Komin Furkotny. Super wrażenia, a przy powrocie do domu tradycyjnie żurek ;)




TJ 2008.11.22-2008.11.23 Dolina Miętusia - kurs

Marcin Freindorf
Piotr Sokołowski
Marek Gabryś
Dawid Janik
+ kurs SBB

Zapoznanie z topografią rejonu. Jaskinie: Miętusia Wyżnia, Piwnica Miętusia.





ZB 2008.11.08 Javorowy

Radka Brzezna - OT
Krzysztof Borgieł

Decyzja o wyjeździe bardzo spontaniczna. W godzinach przedpołudniowych wsiedliśmy w nasz pojazd i pojechaliśmy w Beskid Morawsko-Ślaski. Naszym celem był Javorowy. Zostawiwszy samochód we wsi Podgrun ruszyliśmy zielonym szlakiem do góry. Podejście okazało się masakrycznie strome,ale daliśmy radę. Po zdobyciu szczytu i chwili odpoczynku udaliśmy się tą samą drogą na dół.




KJ 2008.11.08 Sokole Góry - kurs

Piotr Sokołowski
Krzysztof Dziech
Marcin Freindorf
Grzegorz Piernik
+ kurs SBB

Studnisko, Pod Sokolą Górą, Urwista, Koralowa, Schronisko Zachodnie, Olsztyńską, Schronisko Wschodnie.




B 2008.11.02 Stożek

Radka Brzezna - OT
Michał Leonowicz - OT
Michał Janik - OT
Dawid Janik
Krzysztof Borgieł

W piękny niedzielny poranek wybraliśmy się do Wisły Głębce. Stamtąd szlakiem zielonym wdrapaliśmy się na Stożek. Dalej niebieskim wróciliśmy do Wisły. Wyjazd zakończyliśmy w Ustroniu na naleśnikach. Mniaaam :)




B 2008.10.31 Skrzyczne

Dawid Janik
Krzysztof Borgieł

Spontaniczny wyjazd o 11.30 w celu rekreacyjnego wyjścia na Skrzyczne. Pogoda dopisała. Zebraliśmy 2 reklamówki śmieci ze szlaku niebieskiego.




BJ 2008.10.25 Jaskinia w Trzech Kopcach

Adrian Pindel - OT
Wiktor Luzarowski

Początkowo mieliśmy odwiedzić Jaskinię Malinowską, ale spóźniliśmy się na autobus, a następny był akurat do Szczyrku Biłej... Z przystanku sprawnym brzeszczomarszem dotarliśmy pod otwór. Zwiedziliśmy część jaskini i wynieśliśmy śmieci. Zauważyliśmy 3 nietoperze.




K 2008.10.18 Rzędkowice - kurs

Grzegorz Piernik
Jakub Zuber
Marek Gabryś
Marcin Freindorf
Piotr Sokołowski
Dawid Janik + kurs SBB

Trenowanie zakładania stanowisk, przepinki, wychodzenie i zjazd.




KJ 2008.10.14 Góra Zborów

Wojciech Piskorek
Marcin Kobiela - Osoba Towarzysząca
Rafał Cebula - Osoba Towarzysząca
Krzysztof Borgieł

Pierwsza część wyjazdu poświęcona była ćwiczeniu podstawowych technik linowych na jednej ze skałek. Następnie udaliśmy się do Jaskini Głębokiej. Przeszukaliśmy chyba wszystkie możliwe szpary i zakamarki. Zaowocowało to wyniesieniem sporej ilości śmieci. Spotkaliśmy turystów w ilości 4.




JK 2008.10.11-2008.10.12 Maraton Jaskiniowy 2008

Agnieszka Kawik (SBB)
Jerzy Pukowski (instruktor, SBB)
Jerzy Ganszer (instruktor, SBB)
Krzysztof Borgieł
Rafał Klimara (SBB)
Bożena Gawlikowska (SBB)
Andrzej Radecki (SBB)
Rafał Zarek (SBB)
Barbara Paruzel - Osoba Towarzysząca
Jerzy Koczur (SBB)
Radka Brzezna - Osoba Towarzysząca
Rafał Banaszek

Kursanci:
1 - Tomasz Ligocki
2 - Bartosz Gawłowski
3 - Bartłomiej Hutniczak
4 - Piotr Sokołowski
5 - Maciej Waszek
6 - Marcin Stachowiak
7 - Grzegorz Piernik
8 - Adam Borys
9 - Maciej Jeziorski
10 - Daniel Kowalczyk
11 - Krzysztof Dziech
12 - Tymoteusz Głowacki

Coroczny Maraton. Zaliczono m.in.: Księdza Borka, Piętrową Szczelinę, Suchą, Sulmową, Żabią, Studnie Szpatowców. Andrzej Radecki dokonał pomiary trasy GPS'em i wyszło, że trasa maratonu ma 19 km. Nad ranem większa część kursantów drzemała pod otworami.




I 2008.09.20 Wieża w Wapienicy - kurs SBB

Jarosław Gutek - instruktor (SBB)
Wacław Michalski - instruktor (SBB)
Marek Gabryś
Marcin Freindorf
Aneta Żak-Twardowska(SBB)
Adam Borys (SBB)
Maciej Jeziorski (SBB)
Grzegorz Piernik

Jako pierwszy etap kursu przeszliśmy szkolenie linowe w zakresie zjazdów, wychodzenia po linie oraz wykonywania przepinek. Otrzymaliśmy sprzęt na okres kursu oraz część na własność. Pogoda wręcz cudowna ; ) jak na treningi na świeżym powietrzu - ulewa. Zaczynamy oswajać się ze sprzętem i oby tak szło jak dziś było.




WB 2008.09.14 Wisła - skałki

Marek Poloczek
Mariusz Połowczuk
Grzegorz Piernik

Na niedziele zaplanowaliśmy wyjazd i pomimo słabych warunków pogodowych jak na wspinaczkę, pojechaliśmy do Wisły zrobić kilka dróg. Temperatura około 12 stopni początkowo przeszkadzała ale po rozgrzewce i pierwszej drodze było już całkiem przyjemnie. Wspinaliśmy się około 5h na głownie (mniej lub bardziej) przewieszonych drogach. Wyjazd zaliczmy do udanych pomimo niskiej temperatury.




KE 2008.09.13 Eksploracja

Marcin Kobiela - OT
Wojciech Piskorek - OT
Paweł Piekarz - OT
Krzysztof Borgieł

Kontynuacja prac z przed tygodnia. Głębokość 6 m. Wybraliśmy wiele śmieci z wyrobiska. W jaskini zaobserwowano jedną sztukę Podkowca Małego.




B 2008.09.09 Babia Góra

Grzegorz Piernik

Z rana wybrałem się jako opieka klasy z zaprzyjaźnionego liceum na Babią Górę. Pogoda okazała się być bardzo dobra jedynie był zimny wiatr powyżej Sokolicy. Duża widoczność pozwoliła oglądać Tatry. Określiłem lokalizacje małej groty odnośnie zimowego biwaku na Diablaku. Podopieczni posprzątali z licznych śmieci szczyt oraz szlak do Markowych Szczawin przez Przełęcz Brona, za co należą się duże podziękowania. Widać już szkielet całego schroniska na Markowych (będzie co najmniej 2 razy większe).




JKE 2008.09.07 Eksploracja na Jurze

Daniel Dziech - OT
Marcin Kobiela - OT
Paweł Piekarz - OT
Wojciech Piskorek - OT
Krzysztof Borgieł


Wcześnie rano dotarliśmy w okolice Piaseczna. Tam zaczęliśmy nasze poszukiwania. Odwiedziliśmy również okolice otworu Jaskini Wielkanocnej i Piaskowej. Następnie przenieśliśmy się w rejon Podlesic. Znaleźliśmy kilka nowych obiektów oraz "grzebnęliśmy" w Jaskini "Widmo".




I 2008.09.02 Rozpoczęcie kursu w SBB



Po pokazie slajdów z Alp odbyło się spotkanie organizacyjne kursantów. Ośmiu naszych kolegów rozpoczyna w tym roku kurs.

Na zdjęciu widać: na pierwszym planie Jarosław Gutek - szef szkolenia Speleoklubu Bielsko-Biała w tle natomiast 6 naszych kolegów: P. Sokołowski, K. Dziech, D. Janik, M. Gabryś, R. Bereta, G. Piernik

Zdjęcie wykonał Jerzy Ganszer




KE 2008.08.29-2008.08.30 Jurajska eksploracja

Wojciech Piskorek - OT
Rafał Banaszek - OT
Krzysztof Borgieł

Zabrawszy karimaty, noże i parę innych rzeczy wsiedliśmy w pociąg i pojechaliśmy na Jurę. Odwiedziliśmy bazę, po czym udaliśmy się za Morsko w celach wydobywczych. Udało nam się rozkopać 1 schron, w którym znaleźliśmy czaszkę lisa (chyba). Następnie udaliśmy się w okolice M.DS-3 i rozkopaliśmy lej pominięty ostatnim razem, niestety bez sukcesu. Sprawdziliśmy też M.DS-4 (ładna próżnia krasowa) i uznaliśmy że następnym razem tam właśnie zaczniemy eksploracje. Wieczorem pogorszyła się pogoda więc udaliśmy się na nocleg pod wiatę na parkingu przy Jaskini Głębokiej. Zabezpieczyliśmy plecaki i buty i poszliśmy spać z nożami w reku (tak na wszelki wypadek) i w sumie słusznie gdyż w nocy jacyś "obcy" kręcili się w pobliżu.

Następnego dnia po posiłku udaliśmy się na eksplorację powierzchniową nowych obszarów (ok. 3 km^2).
Około 12.30 poszliśmy na autobus, który niestety nie przyjechał (błąd na planie). Poszliśmy więc do Kroczyc. Siedliśmy na przystanku i ku naszemu zaskoczeniu po 15 min zatrzymał się pan z Gliwic, który podwiózł nas do Zawiercia.






ZB 2008.08.27 Priehyba - Słowacja

Michał Ganszer (SBB)
Jerzy Ganszer (SBB)
Jerzy Pukowski (SBB)
Krzysztof Borgieł

Szukaliśmy, ze skutkiem pozytywnym miejsca na biwak zimowy.




T 2008.08.26-2008.08.27 Tatry Wysokie

Robert Małecki - OT
Bartek Małecki - OT
Szymon Wadoń - OT
Krzysztof Skowronek - OT
Wiktor Luzarowski

Dzień pierwszy:
Wyjechaliśmy z Brzeszcz/Jawiszowic samochodem o 5.00 Dojechaliśmy na parking w Palenicy Białczańskiej, skąd udaliśmy się nad Czarny Staw. Po posiłku weszliśmy na Rysy (również słowacki wierzchołek). Spaliśmy w schronisku nad Morskim Okiem.

Dzień drugi:
Ze schroniska wyszliśmy o 7.00 Zdobyliśmy Szpiglasową Przełęcz oraz Szpiglasowy Wierch, a stamtąd przez Dolinę 5 Stawów Polskich i Dolinę Roztoki wróciliśmy do samochodu w Palenicy Białczańskiej.




T 2008.08.21-2008.08.23 Tatry Zachodnie - turystycznie

Klaudia Zubrzycka - OT
Radka Brzezna - OT
Dawid Janik
Krzysztof Borgieł

Dzień 1:
Przyjazd wieczorem, zakwaterowanie w bazie na Polanie Rogoźniczańskiej.

Dzień 2:
Kiry - Przysłop Miętusi - Dolina Małej Łąki - Przełęcz Kondracka - Kopa Kondracka - Hala Kondratowa - Kalatówki - Kuźnice

/na Giewoncie kilkuset metrowe kolejki/

Dzień 3:
Siwa Polana - Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej - Przełęcz Iwaniacka - Hala Ornak - Wąwóz Kraków - Kiry

Pogoda popsuła się i wieczorem w sobotę wróciliśmy do domu.




BJE 2008.08.19 Eksploracja podziemna

Rafał Banaszek - OT
Paweł Piekarz - OT
Wojciech Piskorek - OT
Marcin Kobiela - OT
Dawid Janik
Krzysztof Borgieł

Osiągnęliśmy głębokość ok -5 m przy długości 10 m




BE 2008.08.18 Eksploracja powierzchniowa

Rafał Banaszek - OT
Paweł Piekarz - OT
Wojciech Piskorek - OT
Marcin Kobiela - OT
Krzysztof Borgieł

Poszerzyliśmy lej K2.




BE 2008.08.15 Eksploracja Zapadliska

Adam Kucharczyk (SBB)
Jerzy Ganszer (SBB)
Krzysztof Borgieł

Rozkopaliśmy pomyślnie zapadlisko. Uzyskano długośc 5 m i głębokość 3 m. Nadano mu nazwę od pierwowzoru: Jaskinia Zapadlisko (K.Bs - 03.83). Moi koledzy z SBB działali na rowerach. Dzień bardzo upalny lecz miło spędzony.




B 2008.08.10 Beskidzka wycieczka krajoznawcza

Klaudia Zubrzycka - OT
Radka Brzezna - OT
Daniel Dziech - OT
Radosław Biel - OT
Rafał Banaszek - OT
Dawid Janik
Krzysztof Borgieł

Miła rekreacyjna wycieczka turystyczno-krajoznawczo-rozpoznawcza w doborowym towarzystwie.




B 2008.08.07 Zachód słońca na Diablaku

Radosław Biel - OT
Katarzyna Lewandowska
Dawid Janik
Krzysztof Borgieł

W godzinach południowych dostałem od Dawida sms z propozycją wyjazdu jak w temacie. Po zaakceptowaniu warunków obgadaliśmy szczegóły i zebrawszy ekipę wypadową wyjechaliśmy ok. 15.00 do Zawoi.

Trasa: Przełęcz Krowiarki - Schronisko na Markowych Szczawinach - Diablak - Przełęcz Krowiarki

Czas 3 godziny.

Na szczycie spotkano 6 osób, a na zejściu z Sokolicy 4 sympatyczne dziewczyny idące na wschód słońca.




T 2008.08.04-2008.08.06 Tatry Trip 2008

Adrian Pindel - OT
Paweł Piekarz - OT
Radosław Biel - OT
Wiktor Luzarowski
Dawid Janik
Krzysztof Borgieł

Wymyśliliśmy sobie "impreze", która prawdopodobnie stanie się cykliczną. Celem jest kilkudniowa wędrówka w Tatrach.

Zatem 4 sierpnia wcześnie rano udaliśmy się do Bielska na autobus. Niestety nie udało nam się do niego wsiąść z powodu braku miejsca. Udaliśmy się więc na dworzec PKP. Ku naszej radości za 2 godziny mieliśmy mieć pociąg. W okolicach południa dotarliśmy więc do Zakopanego. Po zaopatrzeniu się w świeże pieczywo busem udaliśmy się do Kir - miejsca startu naszej wyprawy.

Doliną Kościeliską udaliśmy się na Halę Ornak. 50 m za schroniskiem "rozbiliśmy obozowisko" i zjedliśmy obiad. Skonsultowawszy prognozę pogody, stwierdziliśmy, że dziś nie idziemy dalej. Uznaliśmy jednak, że wyślemy "Brzeszczańską ekipę szturmową o specjalności zwiadowczej" na zwiad w celu zlokalizowania rzekomej wiaty turystycznej na potencjalny nocleg. Gdy chłopaki poszły stwierdziliśmy z Dawidem, że pójdziemy na Smreczyński Staw. Tak też zrobiliśmy. Gdy byliśmy nad nim nadciągnęły czarne chmury i zaczęło grzmieć. Biegiem więc wróciliśmy do schroniska. Po chwili zaczęła się ulewa, która trwałą dość długo. Zjedliśmy wiec kolację i poszliśmy spać.

Następnego dnia skoro świt wstaliśmy i ruszyliśmy w drogę. Poprzez Tomanową Dolinę na Ciemniak, następnie Czerwone Wierchy, Goryczkowe Wierchy aż na Kasprowy Wierch. Tam zaczęły się przygody. Weszliśmy do budynku stacji górnej kolejki w celu zakupienia wody i wbicia pieczątki do książeczki GOT. Ciekawostka: w jednym sklepie 0,5 l wody kosztuje 4 zł, natomiast w drugim już 7 zł. Pieczątki szukaliśmy długo. Dopiero pani z małego sklepiku powiedziała żebyśmy udali się do pana, który ma kiosk w piwnicach koło ubikacji. Ucieszeni udaliśmy się na dół. Namierzywszy ww. pana, spytaliśmy o pieczątkę. Powiedział, że jest takowa. Wzrokiem więc zaczęliśmy jej szukać. On widząc to powiedział, że jest schowana bo - i tu cytuję - "żeby ktoś nie przyszedł i sobie jej nie tyłku nie odbijał". Po dyskusji dostaliśmy w końcu "wpisy" do GOT. Trzeba jeszcze wspomnieć, że nie kupiliśmy wody tylko nabraliśmy z kranu :) Przed budynkiem stacji urządziliśmy sobie kuchnię polową (2 palniki) i gotowaliśmy obiad stając się równocześnie główną atrakcją dla turystów. Należy tu wspomnieć o twórczych występach Adiego, który zabawiał przechodniów. Po posiłku udaliśmy się w dalszą drogę.

Kolejnym celem była Świnica. Wszystko szło gładko do momentu zejścia ze szczytu. Okazało się, że śliskie buty jednego z członków wyprawy i jego wcześniejsza kontuzja sprawiły, że spuchła mu kostka. Szybka decyzja - schodzimy z Zawratu do Doliny Pięciu Stawów Polskich. W planie mieliśmy jeszcze przejść Orlą Perć, a dnia następnego zdobyć Rysy. Musieliśmy to odwołać.
Plan był taki, że nocujemy w schronisku a rano wracamy do domu. Chcieliśmy się przespać tam jak najtaniej i spytaliśmy czy możemy przed schroniskiem. Usłyszawszy jednak cenę taką samą jak za nocleg w budynku zdecydowaliśmy się na zejście. Wpierw wyruszyła grupa szturmowa aby spróbować zatrzymać jakiegoś busa (było już bardzo późno. Schodząc Doliną Roztoki kontaktowaliśmy się z nimi jak sprawy stoją. Udało im się załatwić sobie transport do Zakopanego. Dogadali się też z panem z parkingu, że nas może zawieźć w tej awaryjnej sytuacji jak zejdziemy. Ucieszeni szliśmy do celu. Po dotarciu do ów pana spytaliśmy się o cenę. Ręce opadły (chciał 250 zł) - dodajmy że koszt benzyny do Zakopanego i z powrotem = 10 zł. gdy się rozmyślaliśmy ze skorzystania z pomocy, w panu obudziło się sumienie i oznajmił, że za kwotę, którą proponujemy zawiezie nas do Bukowiny. Zgodziliśmy się na to.

Wysadzono Nas na przystanku koło ronda. Po odpoczynku uznaliśmy, że idziemy na stację PKP w Poroninie, ponieważ żadne busy już nie jeździły, a pociąg mieliśmy rano o 5.38

Po 12 km marszu po asfalcie dotarliśmy do Poronina (3 nad ranem) i poszliśmy spać do poczekalni. Rano wsiedliśmy do pociągu i wróciliśmy do domu. Za rok powtórka.






ZA 2008.08.01-2008.08.03 Alpy, Wiesbachhorn 3564 m n.p.m.

Robert
Marcin Freindorf
Piotr Wiewióra

Wyjechaliśmy z Czechowic w piątek w samo południe a kolo 22 byliśmy w Kaprun, następnego dnia rano wyruszyliśmy w góry. Niestety z powodu awarii kolejki zmuszeni byliśmy przejść pieszo całą trasę z parkingu (1034m) do schroniska Heinrich Schwaiger-Haus (2802m) po drodze mijaliśmy malowniczo położone tamy z szmaragdowymi jeziorami. Na szczyt wyruszyliśmy wczesnym rankiem, przeszliśmy przez lodowiec i po 3h stanieliśmy na szczycie Wiesbachhorn (3564m). Tego dnia kolejka już działała więc od tamy (2051m) zjechaliśmy na dół i udaliśmy się do domu.




T 2008.08.01-2008.08.02 Tatry - rekreacyjnie

Klaudia Zubrzycka - OT
Radka Brzezna - OT
Dawid Janik
Krzysztof Borgieł

W piątek rano zdecydowaliśmy się wyjechać w nasze ukochane Tatry. Zapakowaliśmy się do "Zielonego Szerszenia" i wyruszyliśmy w drogę. Po kilku godzinach jazdy dotarliśmy na parking u wylotu Doliny Małej Łąki. Stamtąd Ścieżką pod Reglami udaliśmy się do wylotu Doliny Strążyskiej. Mniej więcej w okolicach Doliny za Bramką złapała nas mega ulewa, która trwała godzinę. Przemoczeni dotarliśmy w końcu w okolice Doliny Strążyskiej. Ku naszej radości wyjrzało słońce i udało nam się wysuszyć. Po wypiciu herbaty ruszyliśmy w górę doliny. Osiągnąwszy nasz główny cel - Wodospad Siklawica - wróciliśmy na Polanę Strążyską gdzie zjedliśmy 3 śniadanie :) Następnie przez Przełęcz w Grzybowcu zeszliśmy do Doliny Małej Łąki.

Na nocleg udaliśmy się na Polanę Rogoźniczańską, a skoro świt wyruszyliśmy w drogę powrotną.

Wyjazd choć typowo ceprowy należy zaliczyć do udanych. Należy dodać że oczyszczono również ze śmieci szlak Dolina Strążyska - Dolina Małej Łąki




BE 2008.07.30 Eksploracja powierzchniowa

Marcin Kobiela - OT
Grzegorz Borgieł
Krzysztof Borgieł

Słonecznie, mokro, osuwiskowo.




B 2008.07.06 Beskid Śląski - rekreacyjnie

Dawid Janik
Krzysztof Borgieł

Łagodna 15 km trasa w okolicach Ustronia, tak żeby się w upalną niedziele nie kisić w domu.




ZA 2008.07.04-2008.07.07 Marmolada - Dolomity

Robert Bereta
Marcin Freindorf
+ 5 Osób Towarzyszących

Nas dwóch oraz pięć innych zaprzyjaźnionych osób udało się w piątek po południu w Dolomity we Włoszech. Po noclegu w hotelu w miejscowości Malga Ciapela udaliśmy się trasą nr 610 na przełęcz Passo Ombretta (2700 m.n.p.m.). Po drodze wstąpiliśmy do schroniska Rifugio O. Falier (2074 m.n.p.m.). Do schroniska droga w większości po wcześniejszym krótkim podejściu wiodła przez przepiękną dolinęVal De Ombreta. Podczas drogi towarzyszyły nam dzwonki krów. Świstaków ze sreberkami nie stwierdzono. Od schroniska krętą ścieżką zdobywaliśmy wysokość. Ostatnie trzysta metrów wysokości zdobywaliśmy pnąc się ostro pod górę piargiem. Na przełęczy nocowaliśmy w metalowym schronie wyposażonym w trzy łóżka piętrowe po trzy miejsca noclegowe. Wczesnym rankiem zeszliśmy dalej trasą nr 610 do doliny Val Rosalia (2400 m.n.p.m.), gdzie skręciliśmy na trasę nr 606 i zaczęliśmy wspinać się znowu bardzo uciążliwym piargiem na przełęcz pod Marmoladą. Na przełęczy (2896 m.n.p.m.) zaopatrzeni w kaski, uprząż, ląże z apsorberem wkroczyliśmy na ferratę wiodąca na Marmoladę. Po około dwóch godzinach weszliśmy na szczyt Marmolady (3343 m.n.p.m.) – Pinta Penia. Otuleni mgłą zrobiliśmy parę zdjęć przy krzyżu, wypiliśmy herbatę w schronisku i zeszliśmy z powrotem ferratą. Na przełęczy dalej trasą nr 606 przez lodowiec dotarliśmy do górnej stacji kolejki Rif. Pian dei FiaCCONI (2626 m.n.p.m.) Szybki zjazd na dół i powrót do domu. Statystyka: do przejechania autem około 2100 km.





TZ 2008.07.02 Słowackie Tatry Wysokie - Krywań

Paweł Kokoszka - OT
Bartosz Wilczyński - OT
Zbigniew Piernik - OT
Katarzyna Lewandowska
Grzegorz Piernik
Dawid Janik
Piotr Wiewióra
Krzysztof Borgieł

Wyjechaliśmy z Czechowic o godzinie 5.30. Nasza trasa zaczęła się na parkingu Tri Studnicki. Stamtąd za znakami zielonymi przez Grunik i Vysną Priehybe dotarliśmy do zejścia naszego szlaku z niebieskim. W miejsce to docieraliśmy małymi grupkami. Tam zrobiliśmy dłuższą przerwę na śniadanie i fotografowanie. Następnie wszyscy ruszyliśmy w górę Krivańskiego Żl'abu aby po lekkiej drapaczce osiągnąć Daxnerovo Sedlo. Stamtąd czekał już tylko atak na szczyt. Pierwsza osoba stanęła na szczycie o 13.07. Gdy dotarli już wszyscy, wykonaliśmy znów serię zdjęć i odśpiewaliśmy "Sto Lat" Kasi, która tego dnia obchodziła 21 urodziny. Po napatrzeniu się na piękne widoki udaliśmy się tą samą drogą na parking.

Gratulujemy Kasi i Zbyszkowi przekroczenia granicy 2000 m




T 2008.06.29 Tatry Wysokie

Bogusław Borgieł - OT
Grzegorz Piernik
Dawid Janik
Krzysztof Borgieł

Ja wraz z Grześkiem i Dawidem robiliśmy trasę hard, natomiast mój tata trasę soft (Palenica Białczańska-Rusinowa Polana-Gęsia Szyja-Psia Trawka-Polana pod Wołoszynem-Parking)

Nasza trasa zaczęła się również na parkingu na Palenicy Białczańskiej. Następnie przez Wodogrzmoty Mickiewicza doszliśmy do Doliny 5 Stawów Polskich. Po śniadaniu na Siklawie ruszyliśmy dalej na Kozią Przełęcz. W pierwszej wersji trasy mieliśmy zejść stamtąd od razu do Zmarzłego Stawu. Nasze zamiłowanie do Orlej Perci sprawiło jednak, że granią wdrapaliśmy się jeszcze na Kozi Wierch. Następnie przez Żleb Kulczyńskiego do Koziej Dolinki. Stamtąd mijając Zmarzły i Czarny Staw udaliśmy się do schr. Murowaniec. Po posiłku ruszyliśmy zielonym szlakiem na Waksumdzką Równień, a dalej na Gęsią Szyję i przez Rusinową Polanę na parking. Długość trasy ~30 km, czas przejścia z postojami i sesjami foto 11,5 godziny.

W drodze na Kozią Przełęcz zaobserwowaliśmy kilka ekip wspinająych się na Zamarłej Turni.




KJE 2008.06.21-2008.06.22 Eksploracja

Paweł Piekarz - OT
Rafał Banaszek - OT
Bartosz Janowski - OT
Grzegorz Piernik
Krzysztof Borgieł

Eksploracja podziemna. Natrafiono na nowe złoże kalcytu.

Ciekawostka: pod jaskinie ogólnie nam znaną (P**k**ł*o) da się dojechać samochodem marki Opel Astra sedan :)




JWK 2008.06.14 Skały Rzędkowickie

Wojtek - OT
Robert Bereta
Piotr Wiewióra

Wspinaliśmy się na skałach w Rzędkowicach oraz zwiedziliśmy jaskinię Głęboką w Podlesicach oczywiście do ostatniej komnaty, na koniec udaliśmy się na obiad do Michałowej Karczmy.




KJE 2008.06.08 Podlesice

Wiktor Luzarowski - OT
Wojciech Piskorek - OT
Rafał Banaszek - OT
Bartosz Janowski - OT
Grzegorz Borgieł
Krzysztof Borgieł

Kontynuowano prace wydobywcze w obiekcie M.DS-2
Odwiedzono znaną już studnię nie posiadającą nazwy. Okazało się, że studnia ma około 7 m i sprowadza do sali dużych rozmiarów. Następny wyjazd będzie poświęcony eksploracji tejże jaskini, której nadano numer M.DS-3




B 2008.05.25 Turystyka beskidzka

Alicja Baran - OT
Paweł Piekarz - OT
Wojciech Piskorek - OT
Szymon Puzoń - OT
Rafał Banaszek - OT
Krzysztof Borgieł

Wcześnie rano zebraliśmy się u ruszyliśmy autobusem do Bielska. Stamtąd PKSem do Szczyrku - Salmopolu. Idąc przez las bez szlaku osiągnęliśmy Kotarz. Dalej na Karkoszczonkę, Trzy Kopce, Klimczok, Szyndzielnię i do Bielska. Po drodze wykonano pomiary GPS kilku obiektów.




KE 2008.05.11 Podlesice

Agnieszka Zimna
Paweł Piekarz - OT
Wojciech Piskorek - OT
Dawid Janik
Krzysztof Borgieł

Niedziela, a my skoro świt 6.00 rano wyjeżdżamy. Tym razem zajęliśmy się rejonem odkrytym podczas weekendu majowego. Przeprowadziliśmy wydobycie urobku z obiektów M.DS-1 i M.DS-2.

M.DS-1 - długość = ~3 m (ładna próżnia krasowa)
M.DS-2 - głębokość = 5 m / długość = 10 m (bogata szata naciekowa)




KW 2008.05.03 Podlesice - Apteka

Joanna Piernik - OT
Grażyna Schubert - OT
Rafał Dąbrowski - OT
Paweł Kokoszka - OT
Katarzyna Lewandowska
Piotr Wiewióra
Grzegorz Piernik

Zaliczyliśmy wyjazd na Jurę. Pierwsze kroki w skale dla niektórych, również rozpoczęcie sezonu. Pogoda idealna, wyjazd wspaniały. Drogi od IV do VI+

Forma po przerwie zimowej nawet została.




KE 2008.05.01-2008.05.03 Podlesice - majowy biwak

Dawid Janik
Krzysztof Borgieł
+ ponad 30 Osób Towarzyszących

Był to biwak 3 drużyn: 3 ŚDH im. Zawiszy Czarnego, 14 DH "Matnia" i 16 DH przy SP1. Ogólnie dobrze sie bawiono. Ostatniego dnia podczas wycieczki, wraz z kilkoma osobami: Wojciech Piskorek, Paweł Piekarz, Łukasz Przystał (wszyscy z mojej drużyny - 3ŚDH), wybrałem się na eksplorację powierzchniową. Namierzono w sumie 9 obiektów - teren marzenie.




KWE 2008.04.27 Podlesice

Izabela Żadkowska - OT
Adrianna Kratiuk - OT
Filip Babiak - OT
Marek Gabryś
Izabela Kosowska - OT
Piotr Wiewióra
Agnieszka Zimna
Katarzyna Lewandowska
Kinga Zdyb - OT
Artur - OT
Roksana Pydych - OT
Monika Malczewska - OT
Piotr Sokołowski
Jakub Zuber
Dawid Janik
Krzysztof Borgieł
Dżedi - pies


Rozpoczęliśmy sezon wspinaczkowy na Jurze. Po przyjeździe - ok. 10 wykonaliśmy prace eksploracyjne w znanym problemie (Krzyś, Dawid, Kasia, Aga, Kinga). Następnie udaliśmy się na masyw Zborowa. Gdzie połączyliśmy się z drugą ekipą (Piotrek, Kuba, Roksana, Artur, ???). W trakcie wspinania się dojechała 3 ekipa (Iza, Piotrek, Marek, Iza, Ada i Filip) i tak oto rozmnożyło się nad do 16. Na Zborowie spotkano Izabelę Włosek ze Speleoklubu Dąbrowa Górnicza wraz z kursem. Wieczorem nie obyło się bez ogniska i kiełbasek. Kolejne wyjazdy w krótce.




BE 2008.04.25 Beskid Śląski

Dawid Janik
Krzysztof Borgieł

Turystyczno - kondycyjno - eksploracyjnie.




I 2008.04.22 Bieg kondycyjny

Dawid Janik
Krzysztof Borgieł
Dżedi - pies

Rozpoczęliśmy przygotowania kondycyjne na majowy wyjazd w Alpy. Na początek obiegliśmy przedmieścia - ok 6km.




BE 2008.04.13 Beskid Śląski

Marta Zborek
Wiktor Luzarowski - OT
Krzysztof Borgieł

Prace eksploracyjne.




BE 2008.04.11 Marszobieg Beskidzki

Wiktor Luzarowski - OT
Krzysztof Borgieł

Trasa: Olszówka - Szyndzielnia - Klimczok - Błatnia - Wapienica. Oględziny przy k1 i k2. Drastyczny zbieg z Przełęczy pod Przykrą do Doliny Wapienicy.




KE 2008.04.06 Podlesice

Agnieszka Zimna
Jakub Zuber
Piotr Sokołowski
Dawid Janik
Krzysztof Borgieł

Zabawy z łopatą ciąg dalszy ... Po pracy ognisko i kiełbaski.




I 2008.03.30 Wypad za miasto na rowerze

Łukasz Kuwik - OT
Grzegorz Borgieł
Krzysztof Borgieł

Po obiedzie oporządziliśmy rowery i ruszyliśmy w trasę rozpoczynając tym samym sezon rowerowy. Nasza trasa: Czechowice - Zabrzeg - Chybie (przez lasy Czarnoleskie) - Landek - Ligota - Czechowice. Długość trasy 33,5 km. Wiosna pełną parą, wszędzie bociany.




KE 2008.03.25 Prace eksploracyjne

Barbara Podolak - OT
Katarzyna Lewandowska
Radosław Biel - OT
Rafał Dąbrowski - OT
Michał Janik - OT
Dżedi - pies
Grzegorz Piernik
Dawid Janik
Krzysztof Borgieł

W godzinach południowych udało nam się zebrać silną ekipę pod wezwaniem i ruszyliśmy na dwa auta do Podlesic. Po przyjeździe na miejsce rozpoczęliśmy kontynuację prac z przed tygodnia. Po kilku godzinach wraz z Dawidem wybraliśmy się na "spacer" po wzgórzach i ku naszemu ucieszeniu znalazł sie kolejny ciekawy problem do rozwiązania. Po pracy udaliśmy się jak zwykle na zasłużony posiłek do Michałowej Karczmy. Zdecydowanie ten sezon poświęcony będzie jurze :)




BJ 2008.03.23 Malinowska Skała

Michał Janik - OT
Dawid Janik
Dżedi - pies
Krzysztof Borgieł


Z przełęczy Salmopolskiej udaliśmy się w kierunku Malinowa. Dawid i Michał zwiedzili główne partie jaskini Malinowskiej. Następnie zdobyliśmy Malinowską Skałę, gdzie przywitały nas znaczne opady śniegu. Tą samą drogą wróciliśmy na przełęcz. Zlokalizowane również otwór Jaskini Wiślańskiej. Było miło wesoło jak zawsze.




JKE 2008.03.16 Podlesice i Piętrowa Szczelina

Agnieszka Zimna
Monika - OT
Piotr Sokołowski
Krzysztof Dziech
Jakub Zuber
Grzegorz Piernik
Dawid Janik
Krzysztof Borgieł

Rozpoczęliśmy sezon jurajski. Pierwszą częśc dnia prowadziliśmy prace eksploracyjne lejów krasowych w Podlesicach. Popołudniu pojechaliśmy do Mirowa i zrobiliśmy Piętrową Szczelinę do Bajkowego. W jaskini spotkano grotołazów ze Speleotreku i Speleo Częstochowa. Zaobserwowano znaczną ilość nietoperzy. Przeważały Podkowce Małe, ale zdarzały się również Nocki duże.




TA 2008.03.14 Tatry Wysokie

Agnieszka - OT
Robert Bereta
Piotr Wiewióra

Naszym celem była Świnica jednak tuż przed szczytem zdecydowaliśmy się na odwrót z powodu załamania pogody.




TA 2008.03.08 Tatry Zachodnie

Marcin Freindorf
Robert Bereta
Piotr Wiewióra

Z Czechowic wyruszyliśmy o 5 rano, naszym celem był Bobrowiec w drodze powrotnej ze szczytu na resztkach mokrego śniegu ćwiczyliśmy hamowanie czekanem.




I 2008.03.04 Szkolenie lawinowe w Bielskim Speleoklubie

Piotr Wiewióra
Krzysztof Borgieł

- rodzaje śniegu
- powstawanie lawin
- poruszanie się w terenie zagrożonym
- badania pokrywy
- autoratownictwo
- sprzęt lawinowy

Wykład prowadził Jarosław Gutek




TA 2008.02.20 Kościelec

Radosław Guzdek - OT
Dawid Janik
Krzysztof Borgieł

Wyjazd jak zawsze wcześnie rano. Po dotarciu do Kuźnic udaliśmy się Doliną Jaworzynki. Nieco po świcie wdrapaliśmy się na Halę Gąsienicową. Szybki posiłek i ruszyliśmy w stronę Czarnego Stawu Gąsienicowego. Stamtąd zimowym szlakiem ostro w górę na przełęcz Karb. Przez cały czas dopisywała słoneczna pogoda i wysoka jak na porę roku temperatura. Z przełęczy granią rozpoczęliśmy atak szczytowy. Podejście okazało się bardzo trudne z powodu dużych stromizn i oblodzeń. Na szczycie doszedł nas samotny wędrowiec. Wspólnie z nim, po krótkiej sesji fotograficznej zaczęliśmy zejście. Przydała się do tego lina, która znacznie ułatwiła nam pokonywanie śliskich i niebezpiecznych odcinków. Na przełęcz dotarliśmy już po zmroku. Stamtąd zeszliśmy do schroniska, gdzie posililiśmy się i wyruszyliśmy do Kuźnic. Cały czas przyświecał nam księżyc.




TA 2008.02.17 Tatry - szkolenie

Piotr Sokołowski
Krzysztof Dziech
Jakub Zuber
Dawid Janik
Krzysztof Borgieł

Celem było obejście szczytów otaczających Dolinę Chochołowską, a ja z Dawidem mieliśmy ambitny plan kontynuowania wędrówki w celu przejścia całych Tatr. Po konsultacji z ratownikiem TOPR zmieniliśmy plany, tym bardziej że pogoda następnego dnia miała się drastycznie zmienić. Słuszność III stopnia zagrożenia lawinowego ogłoszonego kilka dni temu widać na grani doskonale. Zdobyliśmy zatem Grzesia. Ze szczytu udało nam się zobaczyć kłęby śniegu unoszące się w górę po zejściu lawiny w jednej ze Słowackich Dolin. Na grani od Grzesia po Wołowca dostrzec można było liczne nawisy. Napatrzywszy się na cudne widoki udaliśmy się na odpowiedni stok w celu treningu jazdy z czekanem. Po zejściu do doliny zjedliśmy posiłek w schronisku po czym udaliśmy się do samochodu. Wycieczka bardzo udana ze względu na pogodę i fantastyczną atmosferę w ekipie. Sprawa przejścia Tatry zimą pozostaje otwarta.




I 2008.01.18 Zebranie w klubie



Odbyło się walne zebranie klubowiczów. Prezes wygłosił mowę... Zostały zweryfikowane składki klubowe. Ustalono plan działania na rok 2008 oraz wstępna lista rzeczy do zakupu.




TA 2007.12.30 Tatry Zachodnie

Katarzyna Lewandowska
Zbigniew Piernik - OT
Dawid Janik
Michał Janik - OT
Iain Wilson (gość z Walii) - OT
Elizabeth Doyle (gość z Anglii) - OT
Krzysztof Borgieł


Trasa: Parking u wylotu Doliny Chochołowskiej - Siwa Przełęcz - Ornak - Iwanicka Przełęcz - Dolina Chochołowska

Wycieczka raczej rekreacyjna. pogoda wspaniała. W wyższych partiach oblodzenia wymagające użycia raków i czekana.




B 2007.12.27 Babia Góra - wschód słońca

Michał Janik - OT
Dawid Janik
Krzysztof Borgieł

O 2 w nocy wyruszyliśmy z Czechowic. Nasza piesza trasa zaczęła się na przełęczy Krowiarki. Przez Sokolicę, Kępę i Gówniak dotarliśmy ok 6.30 na Diablak. Cały czas drogę oświetlał nam mocno świecący księżyc. Już przed 7 zaczęło świtać. Pomału ukazywały się naszym oczom ostre zarysy Tatr. Naokoło widać było rozświetlone miasta i wsie. 7.44 - słońce wyskakuje zza jednego z wierzchołków Tatrzańskich. Aparaty i kamera poszły w ruch. Po obfitej sesji zdjęciowo filmowej lornetka w dłoń. A widać było naprawdę sporo: jak na dłoni m.in. Skrzyczne, masyw Klimczoka, Łysa Góra (Czechy), Mała i Wielka Fatra, Tatry i Tatry Niżne, Beskid Wyspowy, Sądecki Pieniny oraz zarys Bieszczadów. Dzięki utrzymującej się od przeszło tygodnia inwersji powietrze było tak krystaliczne i przejrzyste, że aż miło było popatrzeć. Gdy nacieszyliśmy już oczy zeszliśmy na przełęcz Brona, a stamtąd (duży zapas czasowy) udaliśmy się na Małą Babią Górę. Po zdobyciu szczytu skierowaliśmy się poprzez Bronę na Markowe Szczawiny a stamtąd Dolnym Płajem z powrotem na przełęcz Krowiarki.




BJE 2007.12.22 Eksploracja powierzchniowa okolic Klimczoka

Jerzy Pukowski (SBB)
Jerzy Ganszer (SBB)
Krzysztof Borgieł

Ekipa spotkała się o godzinie 10.00 w jadalni schroniska na Szyndzielni. Stamtąd na nogach i nartach udano się na Klimczok do jaskini Piętrowej. Podczas gdy Jurek Ganszer zwiedzał jaskinie reszta ekipy szukała wytopów i robiła pomiary GPS. Następnie udano się na szczyt Klimczoka gdzie dwóch Jerzych pozjeżdżało sobie ze stoku. W drodze powrotnej dokonano rozeznania wytopów na północno-zachodnim stoku Klimczoka. Można powiedzieć, że z pewnością zaowocuje to nowa jaskinią.




B 2007.10.27 Beskid Śląski

Radosław Guzdek - OT
Michał Leonowicz - OT
Paweł Piekarz - OT
Dawid Janik
Krzysztof Borgieł

Z samego rana wyruszyliśmy do Bielska. Nasza trasa zaczęła się w Cygańskim Lesie. Szlakiem zielonym przez Błonia udaliśmy się na Kozią Górkę. Po drodze wysprzątaliśmy szlak. Na górze zjedliśmy drugie śniadanie. W tym czasie pogoda zaczęła się już trochę psuć. Nie zniechęciło to Nas jednak do dalszej wędrówki. Szlakiem niebieskim i następnie żółtym kolejno poprzez: Kołowrót, przeł. Kołowrót, a następnie zielonym koło źródeł Białki na siodło pod Klimczokiem. Tam przywitał nad deszczyk. Po zjedzeniu posiłku nr 2 ruszyliśmy dalej za znakami żółtymi poprzez szczyt Magury do łącznika ze szlakiem czarnym idącym z Mesznej, który doprowadził Nas ostatecznie do Bystrej.




B 2007.10.17 Kozia Góra - rekreacyjnie

Krzysztof Borgieł

Przed zajęciami na uczelni wybrałem się z samego rana autobusem do Cygańskiego lasu. Stamtąd szlakiem żółtym zdobyłem Kozią Górkę. Spożyłem 2 śniadanie przy schronisku Stefanka po czym szlakiem zielonym zszedłem na Błonia.




B 2007.10.12-2007.10.13 Rysianka

Dawid Janik
Michał Leonowicz - OT
Szymon Puzoń - OT
Krzysztof Borgieł

W piątek w godzinach wieczornych przyjechaliśmy do Złatnej. Wykorzystując tamtejszą "altanke", rozpaliliśmy ognisko, zjedliśmy kiełbaski i poszliśmy spać. Noc skrajnie zimna ale śpiwory zdały egzamin. Trochę popadało i powiało wiatrem ale dało sie przeżyć. Z samego rana udaliśmy sie czarnym szlakiem na Rysiankę. Jest to tzw. "Droga Światła" - 14 stacji w postaci tablic zainstalowanych na głazach. Na Rysiance przywitał Nas grado-śnieg. Spozyliśmy prowiant w schronisku po czym udaliśmy się w w drogę powrotną. Po drodze oczyścilismy cały czarny szlak ze śmieci (kilka worków)




AZW 2007.09.22-2007.10.03 Mount Blanc

Piotr Sokołowski
Sławomir Darmofał
Dawid Janik
Michał Janik - OT
Grzegorz Piernik

22 września o godzinie 19,30 wyjechaliśmy na naszą wyprawę z pod hufca ( Piotrek i ja), po drodze zabraliśmy Dawida i Sławka oraz dokonaliśmy ostatnich zakupów przed trasą do Francji. Do Chamonix dojechaliśmy po południu 23.09, a Michał który przyleciał z Anglii na nas tam czekał, i po sprawdzeniu w górach pogody w miejscowym biurze turystyki (która okazała się nie najlepsza) rozbiliśmy się na polu namiotowym. 24.09 rozpoczęła się nasz akcja górska z parkingu w Bossany na 1400 metrach n.p.m. Pierwszy nocleg mieliśmy na Tete Rousse na 3141m gdzie udało się dotrzeć pod wieczór po pokonaniu całej drogi pieszo. Następnego dnia dotarliśmy do schroniska na Goutierze i tak zatrzymało nas załamanie pogody. Dzięki temu ze nasz wyjazd był po sezonie turystycznym mogliśmy korzystać ze schroniska zamiast spać w namiotach gdyż było ono otwarte. Następnego dnia ruszyliśmy na Valot z założeniem, że jeśli warunki będą sprzyjać i dobrze będziemy się czuć nad ranem zaatakujemy. W Valocie było –7stopni C. Od 3 rano zaczął się nasz atak szczytowy i o 9 rano 27.09 stanęliśmy na tzw. „dachu Europy” :p Kilka zdjęć, parę minut radości i ruszyliśmy w dół. Poniżej Valotu zastała nas śnieżyca i wreszcie przydał się nam gps który pokazywał nam droge do schroniska na Goutierze. Dotarliśmy tam w śnieżycy przy widoczności 15m. Warunki były złe i po 2 nocach spędzonych w schronisku zdecydowaliśmy ze dłuższe czekanie na pogodę nie da leprzych warunków do schodzenia a dosypało metr śniegu, który i tak utrudniał zejście. Ruszyliśmy rano po śniadaniu i dzięki tej decyzji wieczorem spaliśmy już wygodnie na polu namiotowym w Chamonix. Do kraju wróciliśmy 3 paźdźiernika po pełnej wrażej wyprawie.





WT 2007.08.15-2007.08.16 Wspinanie w Tatrach.

Marek Poloczek
Mariusz Połowczuk

Droga Czecha - Ustupskiego na Żabi Kapucyn.
Trudność IV+ (V)
Droga nie ukończona (tuż przed szczytem) z powodu udzielania pomocy sąsiedniemu zespołowi, który pomylił drogi i utknął w ścianie, wspólny zjazd na podwójnej linie.





T 2007.08.15 Orla Perć - przejście czasowe

Dawid Janik
Grzegorz Piernik
Krzysztof Borgieł

Środa - 15 sierpnia, godzina 0.30 startujemy z Czechowic. Jazda samochodem przyjemna (nawet na kontrolę drogową się załapaliśmy). Godzina 3.40 ruszamy z Kuźnic, aby o 5.05 zameldować się na Murowańcu. Kolejny cel: Świnicka przełęcz osiągnięta o 6.40. Tuż pod przełęczą spotkaliśmy 5 kozic, które nie bay się naszej bliskiej obecności. Czas na coś do zjedzenia i o 7.00 ruszamy dalej. 7.40: docieramy na wierzchołek Świnicy. Dalsza konsumpcja i o 8.09 zaczynamy schodzić w kierunku Zawratu. Docieramy tam o 8.53. Krótka sesja foto i 9.08 zaczynamy pokonywać właściwy odcinek Orlej Perci. Znaki czerwone prowadzą nas kolejno przez: Mały Kozi Wierch, Kozią Przełęcz i Kozie Czuby. W końcu o 10.45 osiągamy Kozi Wierch. 11.09 start dalej. Kolejny krótki odcinek doprowadza nas w końcu do Żlebu Kluczyńskiego. Stamtąd trawersem Czarnych ścian idziemy dalej na Granaty. Zdobywamy kolejno: Zadni, Pośredni i Skrajny. Coraz większe tłumy ludzi na szlaku...masakra....O 12.44 osiągamy Skrajny Granat: ostatnią możliwość wycofu z Orlej Perci. 5 minut przerwy i grzejemy na Krzyżne, które ostatecznie osiągamy o 15.05. Po 30 minutach zaczynamy schodzić do Murowańca, a następnie z powrotem do Kuźnic, do których docieramy o 20.02

Uwaga: szlak jest ogólnie trudny i w ponad 50% wyposażony w stałe punkty asekuracji (łańcuchy, klamry, a nawet drabinki)

W kilku miejscach mocno eksponowanych brak zabezpieczeń!

Zalecany sprzęt techniczny: kask, uprząż i lonż, który przydaje się gdy są korki lub jak chcemy zrobić zdjęcie np nad przepaścią.

Wskazówka: plecak jak najmniejszy, buty trekingowe!, co najmniej 3 litry wody na osobę, kijki trekingowe przydatne na podejściu i zejściu, rękawiczki jak ktoś ma delikatniejsze ręce.

Statystyki:

# całkowity czas przejścia Kuźnice-Kuźnice: 16 godzin 22 minuty
# suma podejść/zejść: 4945 m +/- 70 m
# czas przejścia Orlej Perci (Zawrat-Krzyżne): 6 godzin 3 minuty (w tym czas na przerwy i opóźnienia przy korkach.)

!! jeśli się tam ktoś wybiera to nie lekceważcie tego szlaku !!




JBE 2007.08.04-2007.08.05 Beskidy

Czesław Szura (SBB)
Krzysztof Borgieł

Eksploracja i inwentaryzacja.




JK 2007.07.15 Jaskinia Brzozowa

Jakub Pysz (SBB)
Krzysztof Borgieł
+ 4 Osoby Towarzyszące

Skorzystaliśmy z gościnności Speleoklubu Brzeszcze i zwiedziliśmy najpiękniejsze odkrycie z ostatnich lat na jurze.




JBE 2007.07.08 Beskid Śląski

Jakub Pysz (SBB)
Krzysztof Borgieł

Eksploracja nowych obiektów. Są sukcesy!




I 2007.07.06 Zebranie w klubie



Odbyło się zebranie w klubie mające na celu uregulowanie składek oraz przedyskutowanie pewnych spraw organizacyjnych.




WT 2007.07.04 Mylna Przełęcz

Katarzyna Jasionek (Była Członkini SBB)
Jerzy Ganszer (SBB)
Krzysztof Borgieł

W ekstremalnych warunkach wspięliśmy się Płytą Lerskiego na Przełęcz Mylną. Wiało, było chłodno, i padał obficie deszcz. Stamtąd zeszliśmy w drugą stronę do Doliny Gąsienicowej. Kasia w tym czasie zdobyła poprzez Zawrat Świnicę.




I 2007.06.29-2007.06.01 Szkolenie w technikach ratownictwa jaskiniowego - Podzamcze

Krzysztof Borgieł

Wziąłem udział w ww. szkoleniu. Piątek był na dojazd i zapoznanie się. W sobotę od rana ruszyliśmy z zajęciami. Najpierw krótki wykładzik a potem do praktyki. Nauczono Nas poprawnego zakładania stanowisk do tyrolek, napisania ich, następnie ćwiczyliśmy balans, flaszencuga oraz wyciąganie. Na zakończenie dnia transport noszy po krótkich torach linowych. Całą niedzielę spędziliśmy na transporcie noszy przez Górę Birów aby utrwalić nabyte dzień wcześniej umiejętności.

Uczestników: 28




JBE 2007.06.19 Beskid Śląski

Klaudia Zubrzycka
Michał Leonowicz
Krzysztof Borgieł

Eksploracja powierzchniowa i podziemna.




BE 2007.06.17 Beskid Śląski - Złatna

Michał Leonowicz
Katarzyna Joachimiak
Bogumiła Leonowicz
Andrzej Leonowicz
Krzysztof Borgieł

Wycieczka krajoznawczo-poszukiwawcza. Kilka miejsc ciekawych. Potem obiad w przydrożnym zajeździe, a na koniec grill w Lipniku.




JBE 2007.06.08-2007.06.09 Prace eksploracyjne

Dawid Janik
Czesław Szura (SBB)
Grzegorz Michałek (SBB/GOPR)
Krzysztof Borgieł

Trochę pomiarów. Trochę kopania. Są 2 sukcesy!




KJW 2007.04.30-2007.05.02 Podlesice

Dawid Janik
Klaudia Zubrzycka - OT
Grzegorz Piernik
Krzysztof Borgieł
i inni

Wraz z Klaudią dojechałem w poniedziałek wieczorem. Skoro świt (wtorek) wybraliśmy się do Rzędkowic. Wspinaliśmy się na różnych drogach (IV-VI+) zarówno "na wędkę" jak i z prowadzeniem. Wieczorem zrobiliśmy Piętrową Szczelinę do Bajkowego. W środę z Grzesiem wybraliśmy się powspinać jeszcze na Zborów. Popołudniu Wróciliśmy do Czechowic.




B 2007.04.28 Wielka Racza

Łukasz Filapek
Krzysztof Borgieł

Wcześnie rano wyruszyliśmy samochodem do Rycerki Górnej Kolonii. Stamtąd idąc szlakiem żółtym zdobyliśmy w czasie 1 godz. 10 min. szczyt Wielkiej Raczy. Następnie niebieskim szlakiem granicznym udaliśmy się na Przełęcz Przegibek (2 godz.15 min). Dalej szlakiem zielonym z powrotem do Kolonii. Z ciekawostek należy powiedzieć, że widzieliśmy ślady dwóch niedźwiedzi w okolicy Małej Raczy.




TA 2007.04.15 Tatry Wysokie - Rysy

Dawid Janik
Krzysztof Borgieł

Wyjechaliśmy w sobotę (14.04) o godzinie 21.30 Po Dotarciu na miejsce zdrzemnęliśmy się kilka godzin po czym o 4.30 wyruszyliśmy Doliną Rybiego Potoku w stronę Morskiego Oka. Szybko i sprawnie nam to poszło. Przeszliśmy Morskie Oko jak i Czarny Staw wzdłuż (pokrywa lodowa stabilna). Na Czarnym Stawie (dosłownie na) spotkaliśmy instruktora TOPR. Po skonsultowaniu z nim warunków pogodowych i śniegowych ruszyliśmy stromym podejściem w stronę Buli pod Rysami. Śnieg był twardy i dobrze pokonywało się strome odcinki przy użyciu raków i czekana. O godzinie 10.30 stanęliśmy na Szczycie polskiego wierzchołka Rysów 2499 m n.p.m. Pogoda była wręcz przecudna, a widoczność zadziwiająco daleka. Po wykonaniu serii zdjęć zeszliśmy na przełęcz pod szczytem i spożyliśmy należyte 2 śniadanie. Następnie zaczęliśmy schodzić. Jako że wytargaliśmy na górę 60 m liny stwierdziliśmy, że nie będziemy ryzykować niefortunnego ześlizgnięcia się "rysą" (stromo i twardo). Wykorzystaliśmy kotwy mocujące łańcuchy na Grzędzie i 7 zjazdami udało nam sie dotrzeć prawie na Bulę. W ten sposób zaoszczędziliśmy wiele sił. W trakcie naszych zjazdów w górę podążał kolejny ratownik TOPR. Zaintrygował się tym co robimy i grzecznie spytał czy węzeł na końcu liny mamy. Jakaż była jego radość, ze znamy się na rzeczy. Do tego stwierdził że pójdzie w nasze ślady i tez pozjeżdża sobie. Po ominięciu Buli i zejściu kilkudziesięciu metrów postanowiliśmy że nie brniemy dalej w miękkim mokrym śniegu (słońce oparło się i zaczęło topić wierzchnią warstwę). Pozapinaliśmy ubrania, czekan w dłoń i zjazd na brzuchu do Czarnego Stawu. Zrobiliśmy to w ok. 5 min (300 m). W schronisku uzupełniliśmy napoje i poszliśmy w kierunku parkingu...




B 2007.04.14 Beskid Śląski - kondycyjnie

Krzysztof Borgieł

Z samego rana wybrałem się na Szyndzielnię. Szybkim marszem pod wyciągiem osiągnąłem cel w 35 minut. Pojadłem, popiłem i ruszyłem na Klimczok. Piękna panorama Tatr dzięki wyśmienitej pogodzie. Zszedłem jeszcze do schroniska w siodle, a stamtąd z powrotem. Zbieg z Szyndzielni w 15 minut.




TA 2007.04.10 Tatry Zachodnie

Michał Janik
Dawid Janik
Piotr Sokołowski
Krzysztof Borgieł

We wtorek o 2.00 w nocy wyjechaliśmy z Czechowic. Po dotarciu na miejsce Doliną Małej Łąki udaliśmy się szlakiem żółtym na Przełęcz Kondracką. Podczas ostatniego podejścia zauważyliśmy 6 kozic w rejonie Małego Giewontu. Z przełęczy udaliśmy się na Giewont. Nie było dużo śniegu, tylko miejscami płaty. Następnie wróciliśmy na przełęcz skąd zaatakowaliśmy Kopę Kondracką. Im wyżej podchodziliśmy tym wiatr był silniejszy i zimniejszy ( na nasze kalkulacje wiatr miejscami do 100 km/h, a odczuwalna temp. ok -20 co było widać na rękach gdy nie ubrało się rękawiczek). Od przełęczy używaliśmy pełnego sprzętu zimowego. Grań była pokryta twardym śniegiem, miejscami występowały oblodzenia, do tego ten silny wiatr. Po Kopie przyszła pora Na Małołączniak. Tam spotkaliśmy dewianta, który pokonywał na tyłku odcinek w dół. Na Małołączniaku przegapiliśmy niebieski szlak i podeszliśmy prawie pod Krzesanice. Nie chciało nam się wraca toteż lekko przetrawersowaliśmy krawędź Doliny Litworowej. Później zejście Kobylarzem i miało być pięknie. Nie było. Znów przegapiliśmy szlak niebieski i zeszliśmy do Doliny Miętusiej - nie szkodzi lubimy wyzwania i miłe wycieczki. Ścieżka od końca doliny była przetarta wzdłuż nieistniejącego już szlaku zielonego. pomogło nam to w dotarciu do Kir. Stamtąd PKS-em podjechaliśmy do Małej Łąki. Podczas pokonywania Doliny Miętusiej padał deszcz.




B 2007.04.08 Skrzyczne - turystycznie

Dawid Janik
Michał Janik
Dżedi - pies
Krzysztof Borgieł

O godzinie 9.15 wyjechaliśmy z Czechowic. Nasza trasa zaczęła się w Ostrym (miejscowość u podnóża Skrzycznego). Stamtąd, szlakiem żółtym udaliśmy się na Malinowską Skałę (2.15 godziny). Następnie szlakiem zielonym poprzez Kopę Skrzyczeńską i Małe Skrzyczne na szczyt Skrzycznego (1.30 godziny). Po zjedzeniu posiłku zeszliśmy do samochodu szlakiem niebieskim (1.25 godziny). Pogoda dopisała: słońce grzało, wiał mocny, zimny wiatr. Drogę umilały nam męskie rozmowy o życiu i śmierci.




B 2007.04.02 Kozia Górka - rekreacyjnie

Wojciech Wajda
Krzysztof Borgieł

Wraz z moim kolegą z grupy wybraliśmy się na międzylekcyjnym "okienku" do schroniska "Stefanka". Było ciepło i na górze spożyliśmy napoje chłodzące.




BE 2007.03.31 Szyndzielnia

Jakub Pysz (SBB)
Krzysztof Borgieł

Prace poszukiwawczo-eksploracyjne. Ognisko, dobra kiełbaska i bułeczki.




T 2007.03.25 Czarny Staw pod Rysami (1581 m n.p.m.)

Michał Leonowicz
Dawid Janik
Krzysztof Borgieł

O godzinie 2.00 w nocy wyruszyliśmy z Czechowic. Po dotarciu na miejsce udaliśmy się drogą asfaltową w kierunku Morskiego Oka. Naszym celem było osiągnięcie wierzchołka Rysów. W Tatrach panował III stopień zagrożenia lawinowego. Od początku dnia była piękna, słoneczna pogoda, która do końca nam towarzyszyła. Morskie Oko - zamarznięte. Nie odważyliśmy sie jednak przejść po zamarzniętej tafli. Zdecydowaliśmy się przetrzeć lewy brzeg jeziora. Głęboki, sypki śnieg utrudniał nam przedostanie się do Czarnego Stawu, jednak po godzinie osiągnęliśmy Czarny Staw pod Rysami. Na górze niemiła niespodzianka - śniegu po pas. Nasz towarzysz, którego poznaliśmy w schronisku chciał koniecznie dotrzeć na Bulę pod Rysami i wyruszył pod stoki Rysów. Szło mu to mozolnie. Po pewnym czasie słońce oparło się o dolinę. Dzięki temu zaczęły schodzić lawiny (zanotowaliśmy w przeciągu godziny około 20) W tym czasie nasz nowy znajomy dotarł mniej więcej w połowę drogi na Bulę. Widzieliśmy że co kawałek zapadał się po klatkę piersiową. W końcu zrezygnował i zaczął schodzić. Zaobserwowaliśmy jeszcze 5-cio osobową grupkę wspinaczy, która przecięła górny fragment lawiniska na stokach Miedzianego i dotarła pod Mnicha (na dole zgadaliśmy się z nimi że mają zamiar się gdzieś tam wspinać - nie pamiętam nazwy). Po wykonaniu serii zdjęć i filmów zeszliśmy do schroniska a stamtąd Z powrotem do auta.

Ciepło, wiatr, bezchmurnie




JBE 2007.02.24 Jaskinia Trzy Kopce + eksploracja

Grzegorz Piernik
Krzysztof Borgieł

Ekipa sprawnie dotarła sprawnie w miejsce "badań". Prace poszły całkiem nieźle. następnie udaliśmy się do Jaskini W Trzech Kopcach. Grześ przeleciał się do "Odkrywców". Spotkano 2 ekipy. Pierwsza: 2-osobowa, druga: 4-osobowa. Ta ostatnia pochwaliła mi się jako przedstawicielowi SBB (Grześ na dole im powiedział , że na górze czeka jego kolega z Klubu Bielskiego), że wysprzątała jaskinie ze śmieci /było tego sporo!/. Jadąc autobusem MZK nr 8 znaleźliśmy portfel. Jakież osoba poszkodowana miała szczęście, że trafiło na Nas oraz że w środku był dowód osobisty. Przyjechaliśmy do Czechowic, wzięliśmy auto i pojechaliśmy oddać właścicielce zgubę (podczas tego było jeszcze wiele ciekawych zajść i długo by pisać ale daruję sobie).

Wyjazd zaliczamy do bardzo udanych.




JT 2007.02.17 Czarna - partie Techuby + do trawersu Herkulesa

Jerzy Ganszer (SBB instruktor)
Jerzy Pukowski (SBB instruktor)
Anna Michałek (kurs)
Paulina Król (kurs)
Bożena Gawlikowska (kurs)
Joanna Foltyn (kurs)
Andrzej Radecki (kurs)
Tomasz Stryczek (kurs)
Urszula Król
Krzysztof Borgieł

Wyjazd nastąpił spod Apteki "Pod Białym Orłem" o godzinie 5.30. Przejeżdżając przez Słowację przywitał nas piękny wschód słońca nad Tatrami. Po dotarciu do Kir, wyruszyliśmy w głąb doliny Kościeliskiej. Podejście pod otwór sprawiło wiele kłopotów z powodu twardego śniegu i miejscowych oblodzeń. W końcowych fragmentach nie obyło się bez liny. Całą nasza 10tką pokonała "zlotówkę" po czym udaliśmy się wszyscy do Partii Techuby. Po wyjściu z partii podążyliśmy w stronę Herkulesa gdzie kursanci musieli zjechać na dno. Przez cały czas panował super miła atmosfera przeplatana mnóstwem zdjęć i kręcenia filmu (szacunek dla Uli). W środku spotkaliśmy kilka innych ekip, między innymi z Krakowa. Galimatias utworzony z kilku lin na przepinkach nieco opóźnił nasze wyjście na powierzchnię. Po zjazdo-zejściu na dół udaliśmy się do aut a następni do "Zięby" na żurek.




B 2007.02.10 Hala Miziowa

Dawid Janik
Remigiusz Bartas
Krzysztof Borgieł

Piesza wycieczka na trasie: Korbielów -(szlak żółty)- Hala Miziowa -(szlak zielony)- Korbielów.

Ilość śniegu zadowalająca, szlaki nawet przetarte. Pogoda dopisała no i humory jak zawsze też.




WI 2007.02.03 Klub

Dominika Fizek
Dawid Janik
Grzegorz Piernik
Krzysztof Borgieł

Trening na ściance i długie urozmaicone rozmowy na różne tematy.




WI 2007.01.20 Ścianka w klubie

Dominika Fizek
Czesław Szura (SBB)
dzieci Czesława Szury
Krzysztof Borgieł

Wspinaczka rekreacyjno - treningowa. Pouczyliśmy się prostych a jakże ważnych patentów wspinaczkowych. W roli trenera Czesiek.




JBE 2007.01.12-2007.01.13 Beskid Śląski

Krzysztof Borgieł
Czesław Szura (SBB)
Artur Żera (SBB)
Bartłomiej Juroszek (SBB)
Grzegorz Szalbot
Paweł ... (osoba towarzysząca)

Z piątku na sobotę wziąłem udział w "2 Nocy Eksploratorów Beskidzkich". spędziliśmy ok 7 godzin pod ziemią. W tym czasie trochę pomierzyliśmy, trochę porysowaliśmy, trochę pojedliśmy po czym wyszliśmy na góry gdzie przywitał nad deszcz i mgła.




I 2007.01.06 Klub - trening na linach

Agnieszka Zimna
Katarzyna Lewandowska
Dominika Fizek
Krzysztof Borgieł
Grzegorz Borgieł

Zawiesiliśmy kilka lin. Poćwiczono wychodzenia, przepięcia i zjazdy. Dziewczyny już śmigają jak trzeba. Kasia wreszcie nauczyła się wychodzić po linie techniką DED. Było miło jak zawsze, zjedliśmy pizze (czekaliśmy na jej dostarczenie pond 1,5 godziny). Odwiedził nas również prezes.




BI 2006.12.31-2006.01.01 Hrobacza Łąka - witanie Nowego roku

Krzysztof Borgieł
Dominika Fizek
Michał Leonowicz - OT
Remigiusz Bartas - OT

Po 19 wyruszliśmy z przeł. Przegibek. Szlakiem niebieskim poprzez Gaiki i przeł. U Panienki doszliśmy na Hrobaczą Łakę. Po drodze towarzyszyły nam cudne widoki oświetlonych miast i wsi. Zjedliśmy "kolacje" w stacji turystycznej po czym o godzinie 23 poszliśmy pod Krzyż przygotowywać nasze sztuczne ognie. O godzinie 0.00 zaczęła się salwa wystrzałów. Co chwile dołączali do Nas inni ludzie wysyłając w powietrze mnóstwo rakiet. Niektórzy nie byli w stanie sami strzelać to dawali nam spore opakowania sztucznych ogni. Gdy zapasy się skończyły, udaliśmy się w drogę powrotną. Polecamy to miejsce na sylwestra ze względu na piękne widoki miast nad którymi odpalane są fajerwerki.




B 2006.12.29 Babia Góra

Krzysztof Borgieł
Jerzy Ganszer (SBB)
Zdzisław Grebl (SBB)

Celem było zlokalizowanie schronu w okolicach szczytu. Pogoda była nie najlepsza. Wiało mocno i sypał śnieg. Widząc to postanowiłem zostać na Markowych Szczawinach z powodu mojego zapalenia oskrzeli. Jerzy i Zdzisław wyruszyli dalej. Po 2 godzinach zaczęło mi się nudzić. Po zjedzeniu obiadu wyruszyłem im na spotkanie. Doczłapałem na przeł. Bronę. Poczekałem tam na kolegów. "Zjechaliśmy" potem spowrotem do schroniska. Było miło. W schronisku mnóstwo harcerzy z Poznania.




TA 2006.12.28 Giewont i Kasprowy Wierch

Dawid Janik
Grzegorz Piernik

O 2.20 wyjechaliśmy z Bielska pks'em do Zakopanego. Około 6 rano ruszyliśmy z Kuźnic niebieskim szlakiem na Giewont, wschód przywitaliśmy na hali Kondratowej. Około 9.30 byliśmy już na Giewoncie. Następnie czekała nas dopiero właściwa część wyjazdu, czyli dojście na Kasprowy Wierch poprzez Kopę Kondracka i Suche Czuby. Warunki pogodowe były dobre, poza wiatrem na Kopie Kondrackiej, sprawnie uporaliśmy się z założeniami wyjazdu i udało się zejść z Kasprowego przez zmrokiem. Szkoda tylko że zima nie dopisuje - mało śniegu leży w Tatrach. Kolejny 1 dniowy "szkoleniowy - rajd" po Tatrach zakończony powodzeniem.




TA 2006.12.02-2006.12.03 Rysy

Szymon Strąk
Piotr Wiewióra


Wyruszyliśmy z Czechowic wieczorem 2.12.2006, około północy dotarliśmy na parking na Łysej Polanie, po krótkiej drzemce w samochodzie około 4 wyruszyliśmy w stronę Morskiego oka do którego dotarliśmy o świcie. Po krótkiej przerwie ruszyliśmy w dalszą drogę, pogoda dopisała jednak warunki w górach były trudne z powodu oblodzenia stoków konieczne było użycie raków i czekanów. Ze szczytu rozpościerały się piękne widoki . Do Morskiego Oka wróciliśmy po zmroku i skorzystaliśmy z uprzejmości ratowników TOPR którzy podrzucili nas na parking.





B 2006.11.18 Beskid Śląski - turystycznie

Krzysztof Borgieł
Dominika Fizek
Bogusław Borgieł

Pogoda byłą śliczna wiec wybraliśmy się do Bystrej.

Trasa: Bystra-Kozia Góra-Przeł. Kołowrót-Klimczok-Bystra. Na stokach północnych Klimczoka sporo śniegu.




B 2006.11.15 Kozia Góra - kondycyjnie

Krzysztof Borgieł

Jako, że zajecia na uczelni zaczynałem o godzinie 13, więc postanowiłem "przespacerować" się do Schroniska "Stefanka".

Trasa: Błonia - Kozia Góra (szlak czerwony i niebieski), czas: 25 min ; Kozia Góra - Błonia (szlak zielony), czas: 20 min




I 2006.11.03 Pokaz Slajdów

Krzysztof Borgieł
Dominika Fizek
Piotr Wiewióra
Dawid Janik
Grzegorz Piernik
Marek Gabryś
Karolina Czarnecka
Marek Poloczek
i inni

Pokaz zaczął się ok 18.40. Przybyło wiele osób. Nasi koledzy przedstawili swoje zdjecia z wyjazdu na Elbrus. Prezes nagadał się strasznie gdyż musiał opisać każde zdjęcie - podziwiamy :)




BI 2006.11.02 Kamieniołom w Kozach

Krzysztof Borgieł
Dominika Fizek
Bogusław Borgieł

W godzinach popołudniowych wybraliśmy się na przejażdżkę w celu zlokalizowania Kamieniołomu w Kozach. Obiekt jest dosc ciekawy, występuje nawet sporych rozmiarów jeziorko. Wysokie ściany skalne świetnie mogą nadawać się do ćwiczenia technik linowych. Dojazd to: 26 km przez Starą Wieś, 22 km przez Bielsko.




WT 2006.10.07-2006.10.08 Tatry - wspinaczka

Marek Poloczek
Mariusz Połowczuk

Droga Lewych Wrześniaków na Zamarłą Turnie.
Trudność: V
Czas przejścia ok. 6godz.





JBE 2006.10.01 Prace eksploracyjne

Krzysztof Borgieł
Dominika Fizek
Remigiusz Bartas

Kontynuacja akcji z przed tygodnia. Później przejście turystyczne na Błatnią i kondycyjny zbieg do Wapiennicy. Nie mogło zabraknąć oczywiście kiełbasek z ogniska.




JBE 2006.09.25-2006.09.26 Prace eksploracyjne

Krzysztof Borgieł
Dominika Fizek
Remigiusz Bartas

Miejsce utajnione. Pokopaliśmy z dużym powodzeniem. Namierzyliśmy kilka nowych obiektów. W nocy mieliśmy "zatarg" z lisem, który atakował nasze kiełbasy. Następnego dnia znów kopanie i zwiedzenie Głębokiej w Stołowie.




JBE 2006.09.23-2006.09.24 Beskid Śląski

Krzysztof Borgieł
Czesław Szura (SBB)
Grzegorz Woś (SBB)
Dariusz Rybarski (SBB)
Grzegorz Szalbot

Zwiedziłem ciekawą jaskinię. Poeksplorowaliśmy klika pobliskich obiektów. Zabezpieczyliśmy otwór jednej z jaskiń. Było miło i błotniście. Pogoda piękna, noc ciepła a kiełbaska smaczna.

Wieczorem odwiedziła Nas grupa GOPR-u z Ryśkiem Głowackim na czele.




JB 2006.09.19 Dująca

Barbara Podolak - OT
Agnieszka Zimna
Grzegorz Borgieł
Krzysztof Borgieł

Akcja nocna. Ok 20 wyszliśmy ze Szczyrku Biłej w stronę Przeł Karkoszczonka. Stamtąd czerwonym szlakiem narciarskim na siodło. W jaskini dużo błota. Wstępne partie ciasne potem przestronne sale. Zaobserwowano jednego nietoperza (Podkowiec Mały). Do wyjścia "koszmarną studzienką" użyto liny.




JB 2006.09.17 Głęboka w Stołowie

Krzysztof Borgieł
Klaudia Zubrzycka
+ 5 osób

Na dół zeszliśmy Kruchą Studnią. Zdobyliśmy 4 dno. Jedna ekipa wróciła obejściem natomiast drugą Kruchą Studnią. Ekipy spotkały się w Komorze Gazowej. Stamtąd część wyruszyła jeszcze zwiedzić Partie Naciekowe.

/nastąpiło osunięcie się głazu (~1m, ~250kg) na Kruchej Studni przy naszym wyjściu; na szczęście nikomu nic się nie stało; głaz spadł na dół/




EB 2006.09.09-2006.09.10 Okolice Klimczoka

Krzysztof Borgieł
Dominika Fizek
Czesław Szura (SBB)
Jakub Pysz (SBB)
Bartłomiej Juroszek (SBB)
Grzegorz Szalbot

Prace eksploracyjno-wydobywcze. Szczegóły tajne.




JB 2006.09.09 Głęboka w Stołowie - manewry ratownicze

Krzysztof Borgieł
Dominika Fizek
Jakub Pysz (SBB)
Grzegorz Michałek (GOPR)
Ryszard Głowacki (GOPR)
i inni z GOPR'u

Razem z Kubą wzięliśmy udział w pozorowanej akcji ratunkowej. Zadaniem całej grupy było odnaleźć poszkodowanego w jaskini i bezpiecznie przetransportować go na powierzchnię. Zajęło nam to 2 godziny.




AZ 2006.09.02-2007.09.15 Elbrus

Dawid Janik
Grzegorz Piernik
Michał Rusak
Piotr Wiewióra

Nasza podróż zaczęła się wieczorem 2.09.06 na dworcu PKP Cz-Dz skąd udaliśmy się pociągiem do Warszawy. Rano 3.09.06 dołączył do nas Michał, następnego ranka wysiedliśmy w Moskwie. Cały dzień spędziliśmy na zwiedzaniu, a wieczorem udaliśmy się na lotnisko skąd następnego dnia odlecieliśmy do Mineralnych Wód. Wieczorem byliśmy już w miejscowości Azau u stóp Elbrusa 5642m. Po jednodniowym oczekiwaniu na pogodę 7.09.06 ruszyliśmy w góry, dotarliśmy do wysokości 3800 jednak z powodu problemów z aklimatyzacją Grzegorza na noc wycofaliśmy się do stacji kolejki na 3000. Następnego ranka dotarliśmy na 4200 gdzie w ruinach starego schroniska rozbiliśmy nasze namioty, Dawid zszedł z Grzegorzem na noc do stacji kolejki na 3500. Następnego dnia po powrocie chłopaków w trójkę zrobiliśmy podejście aklimatyzacyjne na 4800. W nocy 10.09.06 wyruszyliśmy na atak szczytowy razem z Konstantym, Rosjaninem który biwakował razem z nami, Grzegorz pozostał w obozie. Jako pierwszy na szczycie stanął Konstanty z Michałem a pół godziny później Dawid i Piotrek. Jeszcze tego samego dnia zjechaliśmy na dół a następnego dnia ruszyliśmy w podróż powrotną. Do Czechowic dotarliśmy 15.09.2006




T 2006.08.23-2006.08.26 Dolina Pięciu Stawów Polskich

Krzysztof Borgieł
Dominika Fizek
Remigiusz Bartas - OT

Pierwszego dnia wyszliśmy na Gubałówkę i pozwiedzaliśmy Krupówki. Dnia drugiego busem dojechaliśmy na Palenice Białczańską (za jedyne 6 zł). Po uiszczeniu opłaty TPN ruszyliśmy Do Doliny Pięciu Stawów Polskich. Tego samego dnia zdobyliśmy także Kozi Wierch (2291) szlakiem czarnym. Przenocowaliśmy w schronisku na Pięciu Stawach (20 zł za podłogę + 1 zł opłata Klimatyczna).

W piątek mieliśmy zaatakować Rysy, jednakże pogoda w wyższych partiach nie była pewna, więc przez Zawrat (2159) udaliśmy się do Doliny Pięciu Stawów Gąsienicowych. Tam przy schronisku "Murowaniec" spotkaliśmy grupę GOPR-u wraz z Jarosławem Gutkiem i Aleksandrem Chruścielem :)

W sobotę zwiedziliśmy Zakopane jeszcze raz. Udało nam się poczuć gorączkę związaną z wieczornymi zawodami pucharu świata w skokach.




JT 2006.07.01 Niebieska Studnia i Pod Wantą

Krzysztof Borgieł
Grzegorz Borgieł
+ ekipa kursowa SBB

Pogoda fatalna. Mgła, opady deszczu, błoto w jaskiniach. Podeszliśmy na Czerwone Wierchy od strony Przysłopu Miętusiego poprzez żleb Kobylarz. Obie jaskinie znajdują się dość blisko siebie. (Czerwony Grzbiet i Kocioł Litworowy). Niebieska studnia wymaga posiadania swoich plakietek. Dużo błota i lejąca się woda oraz nasze przemoczenie na górze sprawiło że wszyscy "strzelali zębami" na dole. Do drugiej jaskini szliśmy już w gorszych nastrojach gdyż pogoda nie poprawiała się, a chłód i przemoczenie wdawało się we znaki. Po wyjściu z jaskini Pod Wantą spotkaliśmy kolegów ze Speleoklubu Częstochowa. Mieliśmy jeszcze podejść pod Wielką Litworową jednak zmuszeni byliśmy czym prędzej zejść do doliny.




JT 2006.06.25 Kasprowa Wyżnia i Średnia

Krzysztof Borgieł
Grzegorz Borgieł
+ ekipa kursowa SBB

Dosc uciążliwe podejście kamiennym piargiem pod otwór Wyżniej. Zjazd studnią i wspinaczka do drugiego otworu. Stamtąd zdazd na powierzchni w ścianie (ok 50 m) oraz trawers (12m) do otworu Średniej.Zjazd na dno i powrót ta samą drogą.




JT 2006.06.24 Jaskinia Czarna - trawers

Krzysztof Borgieł
+ ekipa kursowa SBB

Przeszliśmy standardowo od niższego do wyższego otworu. Do ciekawszych miejsc należy niewątpliwie Komin Węgierski, trawers Jeziorka Szmaragdowego oraz 50 m komin wyjściowy. Jaskinia urozmaicona: trawersy, wspinaczka, zjazdy. Czas akcji: 6 godzin.




KW 2006.05.27-2006.05.28 Podzamcze - wyjazd kursowy SBB

Krzysztof Borgieł
Grzegorz Borgieł
+ ekipa kursowa SBB

Dzień pierwszy (góra Birów): autoratownictwo jaskiniowego w zespołach 2-osobowych, wbijanie spitów, tyrolki ukośne i poziome oraz poręczowania.

Dzień drugi (Podzamcze): wspinaczka w 2-osobowym zespole z prowadzeniem - 4 drogi w skali IV do V+




EB 2006.05.13 Stołów

Krzysztof Borgieł
+ ekipa z SBB:
Czesław Szura z córką
Marcin Procner
Grzegorz Szalbot
Bartłomiej Juroszek
Grzegorz Michałek
Tomasz Kudłacz

W sumie dane tajne ale sukces jest. Eksploracja i "wykopywanie" przebiegły pomyślnie. Nauczyłem się paru nowych rzeczy od bardziej doświadczonych kolegów z klubu. Po wieczór przyszło więcej osób aby "świętować" rozpoczęcie sezonu.




JK 2006.05.01 Piętrowa Szczelina

Krzysztof Borgieł
Michał Leonowicz
Adam Tomanek

Do jaskini wybralismy się ok godziny 20. Zabraliśmy tylko linę i kilka karabinków. Zastosowaliśmy zjazd "we francuzie". Pokonaliśmy główny ciąg jaskini i dotarliśmy do ostatniej sali zawaliskowej. Do Bajkowego nam się wchodzić nie chciało gdyż czas nas gonił. Po drodze pozbieraliśmy liczne śmieci - 5 l butelki nie udało się wyciągnąć. Wyjście po blkach skalnych i trawers (nowy patent Krzyśka). Ze sprzętu użyliśmy tylko lonża wiec akcję można zaliczyć do ekstramalnych. Czas trwania od wejścia do wyjścia: 0k 1.5 godz.




JWK 2006.04.29-2006.05.07 Podlesice (baza ZHP Czechowice-Dziedzice)

Krzysztof Borgieł
Katarzyna Lewandowska
Agnieskza Zimna
Karolina Czarnecka
Michał Leonowicz
Dawid Janik
Adam Tomanek
Piotr Wiewióra
Marek Gabryś

Najpierw przeprowadziliśmy szereg prac remontowych na bazie. Potem zaczęły się juz wypady na skałki. Skała Apteka (droga V) + zjazd z przepinką, Apteka (od IV+ do V+) + zjazdy z przepinkami i bez, Zborów (od V do VI). Część osób przeszła Berkową i zjechała do Studniska. Było miło, pogoda dopisała. Wszyscy zadowoleni.




KW 2006.04.22-2006.04.23 Birów i Podlesice - wyjazd kursowy SBB

Krzysztof Borgieł
+ ekipa kursowa SBB

Dzień pierwszy (Birów): 3 drogi "na wędkę", 3 drogi z prowadzeniem, 1 droga "ospitowana"

Dzień drugi (Skała Apteka): 3 drogi z prowadzeniem; popołudniu dotarliśmy także do zajazdu "u konkurencji" w Podlesicach na zebranie Komisji Taternictwa Jaskiniowego





KJ 2006.03.26 Sokole Góry i Podlesice

Krzysztof Borgieł
Dawid Janik
Adam Tomanek

W Koralowej zjazd, wydrapanie się na War, pooglądanie figurek z gliny. Policzenie nietoperzy: na oko w Sali Wejściowej ok. 60 sztuk w mniejszych i większych grupkach. W Studnisku wspaniały zjazd z halogenem. Nareszcie robiło wrażenie. Jak zwykle kolejka za nami się utworzyła (imprezowicze, zamierzający schodzić po nas). Dojście do Sali Zawaliskowej. W Studni Szpatowców syf, błoto lejące się na łeb i jeden nachalny nietoperz + drzewo przewrócone na pochylnię wejściową.




T 2006.03.19 Dolina Małej Łąki - szkolenie zimowe SBB

Krzysztof Borgieł
+ ekipa kursowa SBB

Teoria na temat lawin, poznanie sprzętu do wykrywana ludzi pod śniegiem, stanowiska zjazdowe, nauka poruszania się przy użyciu raków i czekana. Dokopanie się do jaskini Przy Przechodzie.




BJ 2006.03.04 Beskid Śląski

Krzysztof Borgieł
Michał Leonowicz

Było bardzo dużo śniegu i generalne wszystkie szlaki od dołu do stołowa przecieraliśmy jako pierwsi. Warunki nieciekawe, zmienna widoczność, silny opad śniegu i zimny wiatr. Chcieliśmy dojść do J. Głębokiej jednak warstwa śniegu uniemożliwiła nam odszukanie otworu. Zajrzeliśmy natomiast do J. Dującej.

Było miło i błotniście.




JT 2006.02.18 Miętusia - wyjazd kursowy SBB

Krzysztof Borgieł
Grzegorz Borgieł
+ ekipa kursowa SBB

Dotarliśmy na dno Wielkich Kominów, czyli ok 230 m w głąb. Na powierzchni cudowna pogoda. Dojście do otworu nie stanowiło większego problemu pomimo dużej warstwy śniegu.





JT 2006.01.28 Kasprowa Niżnia - wyjazd kursowy SBB

Krzysztof Borgieł
Grzegorz Borgieł
+ ekipa kursowa SBB

Dotarliśmy do Syfonu Danka oraz korytarza "Z Zapałkami". Akcja przebiegała sprawnie. Jaskinia niezbyt trudna i nie wymaga dużej ilości lin.

/zdjęcia pozowane wykonał w jaskini Jerzy Ganszer/




JT 2006.01.07 Zimna - wyjazd kursowy SBB

Krzysztof Borgieł
Grzegorz Borgieł
+ ekipa kursowa SBB

W jaskini spędziliśmy ok 9 godzin (akcja bez przerw). Ostatecznie cała ekipa zaliczyła dno Wielkiego Komina. (To był nasz pierwszy wyjazd do jaskini tatrzańskiej).




KE 2005.12.20 Skały Morskie

Krzysztof Borgieł
Dawid Janik

Wyjazd nastąpił we wtorek ok. 10 rano. Po dotarciu przeszliśmy całe pasmo Skał Morskich aż do Morska. Po drodze szukaliśmy jakiś nowych obiektów jaskiniowych. Znaleźliśmy 3 potencjalne. Jeden warto rozkopać. Wyprawa trwała około 4 godzin. Na końcu w "Michałowej Karczmie" spotkaliśmy ekipę GOPR-u Juraskiejgo, która spożywała posiłek.




K 2005.11.26-2006.11.27 Góra Kołoczek - wyjazd kursowy SBB

Grzegorz Borgieł
+ ekipa kursowa SBB

Ćwiczono na Wielorybie techniki jaskiniowego. Poręczowanie, zjazdy i wychodzenie po linie. Zwiedzono jaskinię Berkową.




KJ 2005.11.11 Sokole Góry - wyjazd kursowy SBB

Krzysztof Borgieł
Grzegorz Borgieł
+ ekipa kursowa SBB

Najpierw zjazd do jaskini Koralowej. Następnie Awen Wszystkich Świętych (trawers i zjazd na dno) oraz przejście do Olsztyńskiej. na deser Studnisko do samego dna.





HKTJ Czechowice-Dziedzice © 2006-2008
Katalog Stron www