Dzisiaj jest piątek, 26 kwietnia 2024 r. 117 dzień roku
klub
# kontakt
# o klubie
# statut
# członkowie
# strefa klubowa
aktualne
# ogłoszenia
# sprawozdania
inne
# sponsorzy
# linki
# galeria
# promocja
działalność
# jaskinie
# nasza ścianka
# alpinizm

polecamy
Chlebek
KMG Stolarka
Portal Czechowic-Dziedzic
Portal Czechowic-Dziedzic




# Sprawozdania


J jaskinie : W wspinaczka : B beskidy : T tatry : K jura : E eksploracja : A alpinizm : Z zagranica : I inne



ZB 2008.11.08 Javorowy

Radka Brzezna - OT
Krzysztof Borgieł

Decyzja o wyjeździe bardzo spontaniczna. W godzinach przedpołudniowych wsiedliśmy w nasz pojazd i pojechaliśmy w Beskid Morawsko-Ślaski. Naszym celem był Javorowy. Zostawiwszy samochód we wsi Podgrun ruszyliśmy zielonym szlakiem do góry. Podejście okazało się masakrycznie strome,ale daliśmy radę. Po zdobyciu szczytu i chwili odpoczynku udaliśmy się tą samą drogą na dół.




ZB 2008.08.27 Priehyba - Słowacja

Michał Ganszer (SBB)
Jerzy Ganszer (SBB)
Jerzy Pukowski (SBB)
Krzysztof Borgieł

Szukaliśmy, ze skutkiem pozytywnym miejsca na biwak zimowy.




ZA 2008.08.01-2008.08.03 Alpy, Wiesbachhorn 3564 m n.p.m.

Robert
Marcin Freindorf
Piotr Wiewióra

Wyjechaliśmy z Czechowic w piątek w samo południe a kolo 22 byliśmy w Kaprun, następnego dnia rano wyruszyliśmy w góry. Niestety z powodu awarii kolejki zmuszeni byliśmy przejść pieszo całą trasę z parkingu (1034m) do schroniska Heinrich Schwaiger-Haus (2802m) po drodze mijaliśmy malowniczo położone tamy z szmaragdowymi jeziorami. Na szczyt wyruszyliśmy wczesnym rankiem, przeszliśmy przez lodowiec i po 3h stanieliśmy na szczycie Wiesbachhorn (3564m). Tego dnia kolejka już działała więc od tamy (2051m) zjechaliśmy na dół i udaliśmy się do domu.




ZA 2008.07.04-2008.07.07 Marmolada - Dolomity

Robert Bereta
Marcin Freindorf
+ 5 Osób Towarzyszących

Nas dwóch oraz pięć innych zaprzyjaźnionych osób udało się w piątek po południu w Dolomity we Włoszech. Po noclegu w hotelu w miejscowości Malga Ciapela udaliśmy się trasą nr 610 na przełęcz Passo Ombretta (2700 m.n.p.m.). Po drodze wstąpiliśmy do schroniska Rifugio O. Falier (2074 m.n.p.m.). Do schroniska droga w większości po wcześniejszym krótkim podejściu wiodła przez przepiękną dolinęVal De Ombreta. Podczas drogi towarzyszyły nam dzwonki krów. Świstaków ze sreberkami nie stwierdzono. Od schroniska krętą ścieżką zdobywaliśmy wysokość. Ostatnie trzysta metrów wysokości zdobywaliśmy pnąc się ostro pod górę piargiem. Na przełęczy nocowaliśmy w metalowym schronie wyposażonym w trzy łóżka piętrowe po trzy miejsca noclegowe. Wczesnym rankiem zeszliśmy dalej trasą nr 610 do doliny Val Rosalia (2400 m.n.p.m.), gdzie skręciliśmy na trasę nr 606 i zaczęliśmy wspinać się znowu bardzo uciążliwym piargiem na przełęcz pod Marmoladą. Na przełęczy (2896 m.n.p.m.) zaopatrzeni w kaski, uprząż, ląże z apsorberem wkroczyliśmy na ferratę wiodąca na Marmoladę. Po około dwóch godzinach weszliśmy na szczyt Marmolady (3343 m.n.p.m.) – Pinta Penia. Otuleni mgłą zrobiliśmy parę zdjęć przy krzyżu, wypiliśmy herbatę w schronisku i zeszliśmy z powrotem ferratą. Na przełęczy dalej trasą nr 606 przez lodowiec dotarliśmy do górnej stacji kolejki Rif. Pian dei FiaCCONI (2626 m.n.p.m.) Szybki zjazd na dół i powrót do domu. Statystyka: do przejechania autem około 2100 km.





TZ 2008.07.02 Słowackie Tatry Wysokie - Krywań

Paweł Kokoszka - OT
Bartosz Wilczyński - OT
Zbigniew Piernik - OT
Katarzyna Lewandowska
Grzegorz Piernik
Dawid Janik
Piotr Wiewióra
Krzysztof Borgieł

Wyjechaliśmy z Czechowic o godzinie 5.30. Nasza trasa zaczęła się na parkingu Tri Studnicki. Stamtąd za znakami zielonymi przez Grunik i Vysną Priehybe dotarliśmy do zejścia naszego szlaku z niebieskim. W miejsce to docieraliśmy małymi grupkami. Tam zrobiliśmy dłuższą przerwę na śniadanie i fotografowanie. Następnie wszyscy ruszyliśmy w górę Krivańskiego Żl'abu aby po lekkiej drapaczce osiągnąć Daxnerovo Sedlo. Stamtąd czekał już tylko atak na szczyt. Pierwsza osoba stanęła na szczycie o 13.07. Gdy dotarli już wszyscy, wykonaliśmy znów serię zdjęć i odśpiewaliśmy "Sto Lat" Kasi, która tego dnia obchodziła 21 urodziny. Po napatrzeniu się na piękne widoki udaliśmy się tą samą drogą na parking.

Gratulujemy Kasi i Zbyszkowi przekroczenia granicy 2000 m




AZW 2007.09.22-2007.10.03 Mount Blanc

Piotr Sokołowski
Sławomir Darmofał
Dawid Janik
Michał Janik - OT
Grzegorz Piernik

22 września o godzinie 19,30 wyjechaliśmy na naszą wyprawę z pod hufca ( Piotrek i ja), po drodze zabraliśmy Dawida i Sławka oraz dokonaliśmy ostatnich zakupów przed trasą do Francji. Do Chamonix dojechaliśmy po południu 23.09, a Michał który przyleciał z Anglii na nas tam czekał, i po sprawdzeniu w górach pogody w miejscowym biurze turystyki (która okazała się nie najlepsza) rozbiliśmy się na polu namiotowym. 24.09 rozpoczęła się nasz akcja górska z parkingu w Bossany na 1400 metrach n.p.m. Pierwszy nocleg mieliśmy na Tete Rousse na 3141m gdzie udało się dotrzeć pod wieczór po pokonaniu całej drogi pieszo. Następnego dnia dotarliśmy do schroniska na Goutierze i tak zatrzymało nas załamanie pogody. Dzięki temu ze nasz wyjazd był po sezonie turystycznym mogliśmy korzystać ze schroniska zamiast spać w namiotach gdyż było ono otwarte. Następnego dnia ruszyliśmy na Valot z założeniem, że jeśli warunki będą sprzyjać i dobrze będziemy się czuć nad ranem zaatakujemy. W Valocie było –7stopni C. Od 3 rano zaczął się nasz atak szczytowy i o 9 rano 27.09 stanęliśmy na tzw. „dachu Europy” :p Kilka zdjęć, parę minut radości i ruszyliśmy w dół. Poniżej Valotu zastała nas śnieżyca i wreszcie przydał się nam gps który pokazywał nam droge do schroniska na Goutierze. Dotarliśmy tam w śnieżycy przy widoczności 15m. Warunki były złe i po 2 nocach spędzonych w schronisku zdecydowaliśmy ze dłuższe czekanie na pogodę nie da leprzych warunków do schodzenia a dosypało metr śniegu, który i tak utrudniał zejście. Ruszyliśmy rano po śniadaniu i dzięki tej decyzji wieczorem spaliśmy już wygodnie na polu namiotowym w Chamonix. Do kraju wróciliśmy 3 paźdźiernika po pełnej wrażej wyprawie.





AZ 2006.09.02-2007.09.15 Elbrus

Dawid Janik
Grzegorz Piernik
Michał Rusak
Piotr Wiewióra

Nasza podróż zaczęła się wieczorem 2.09.06 na dworcu PKP Cz-Dz skąd udaliśmy się pociągiem do Warszawy. Rano 3.09.06 dołączył do nas Michał, następnego ranka wysiedliśmy w Moskwie. Cały dzień spędziliśmy na zwiedzaniu, a wieczorem udaliśmy się na lotnisko skąd następnego dnia odlecieliśmy do Mineralnych Wód. Wieczorem byliśmy już w miejscowości Azau u stóp Elbrusa 5642m. Po jednodniowym oczekiwaniu na pogodę 7.09.06 ruszyliśmy w góry, dotarliśmy do wysokości 3800 jednak z powodu problemów z aklimatyzacją Grzegorza na noc wycofaliśmy się do stacji kolejki na 3000. Następnego ranka dotarliśmy na 4200 gdzie w ruinach starego schroniska rozbiliśmy nasze namioty, Dawid zszedł z Grzegorzem na noc do stacji kolejki na 3500. Następnego dnia po powrocie chłopaków w trójkę zrobiliśmy podejście aklimatyzacyjne na 4800. W nocy 10.09.06 wyruszyliśmy na atak szczytowy razem z Konstantym, Rosjaninem który biwakował razem z nami, Grzegorz pozostał w obozie. Jako pierwszy na szczycie stanął Konstanty z Michałem a pół godziny później Dawid i Piotrek. Jeszcze tego samego dnia zjechaliśmy na dół a następnego dnia ruszyliśmy w podróż powrotną. Do Czechowic dotarliśmy 15.09.2006





HKTJ Czechowice-Dziedzice © 2006-2008
Katalog Stron www